Michael Schumacher przed wypadkiem nie jechał szybko, ale rzeczywiście był poza wyznaczoną trasą. Tak utrzymuje 35-letni niemiecki turysta, który w momencie zdarzenia we francuskich Alpach filmował smartfonem swoją przyjaciółkę i przypadkowo uchwycił też na nagraniu Schumachera.

Według świadka, który skontaktował się z niemieckim magazynem "Der Spiegel" i przekazał mu te informacje, siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 jechał nie szybciej niż 20 kilometrów na godzinę, w sposób "rekreacyjny". W tle nagrania widać, jak Schumacher zjeżdża między dwoma wyznaczonymi trasami i przewraca się.

Der Spiegel twierdzi, że mężczyzna ma zamiar przekazać nagranie francuskim śledczym.

Do wypadku Michaela Schumachera doszło przed tygodniem we francuskim Meribel, gdzie jeździł na nartach z 14-letnim synem i przyjaciółmi. Upadając uderzył głową w wystający fragment skały z taką siłą, że jego kask rozpadł się na części. Przeszedł już dwie operacje w szpitalu w Grenoble, nadal jest w stanie krytycznym, ale stabilnym. Lekarze utrzymują go w stanie śpiączki farmakologicznej i w hipotermii, by odciążyć mózg.

Francuska żandarmeria próbuje ustalić okoliczności wypadku. Bada m.in. zapis z kamery, którą Schumacher miał zamontowaną na kasku, przesłuchano też jego syna