W Czechach pojawia się coraz więcej rozbieżnych informacji na temat przyczyn śmierci palestyńskiego dyplomaty. 56-letni Dżamal Muchammed Dżamal zginął w Pradze we własnej rezydencji w Nowy Rok podczas otwierania sejfu.

Czeskie media cytują wypowiedź córki zmarłego dyplomaty dla palestyńskiego portalu Maan. Według niej, śmierć ojca nie była przypadkowa. Twierdzi, że ładunek wybuchowy nie był elementem systemu zabezpieczenia sejfu, lecz był umieszczony pod nim. Powiedziała również, że sejf przetransportowała ze starej ambasady do nowej rezydencji dyplomaty czeska firma na dzień przed eksplozją.

Policja jak dotąd nie zareagowała na słowa córki ambasadora. Nadal twierdzi, że dyplomata nie był celem zamachu.

Tymczasem mieszkańcy praskiej dzielnicy Suchdol ostro protestują przeciwko lokalizacji placówki palestyńskiej. Już w roku 2011 złożyli petycję w tej sprawie w urzędzie dzielnicy. Jednak ich prośby nie zostały uwzględnione. Nie doczekali się też żadnej odpowiedzi.