Sukcesem Władimira Putina nazywają niemieccy komentatorzy ułaskawienie Michaiła Chodorkowskiego. Wątpią jednak w czyste intencje rosyjskiego prezydenta.

Komentator dziennika „Sueddeutsche Zeitung” przypomina, że Chodorkowski przez lata nie poprosił Putina o łaskę. To oznaczałoby bowiem przyznanie się do winy. Ale rosyjskie służby zapewne dały Chodorkowskiemu do zrozumienia, że jeśli teraz nie poprosi o ułaskawienie, to nigdy nie zobaczy już swojej chorującej matki. Byłemu szefowi Jukosu grożono bowiem kolejnym procesem. To był szantaż ze strony Władimira Putina, a nie jego rzekome człowieczeństwo - pisze komentator gazety.

Rosyjski prezydent odniósł jednak sukces. Na kilka tygodni przed rozpoczęciem Igrzysk w Soczi może twierdzić, że proces Chodorkowskiego był słuszny. Przecież skazany w końcu przyznał się do winy. Także we „Frankfurter Allgemeine Zeitung” czytamy o sukcesie rosyjskiego prezydenta. Putin może uważać, że złamał Chodorkowskiego.