Hiszpański rząd przyjął projekt nowej ustawy o aborcji. Dopuszcza on usunięcie ciąży w dwóch przypadkach: kiedy rozwój płodu zagraża życiu lub zdrowiu psychicznemu kobiety albo kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu lub innego przestępstwa. W obu przypadkach wskazania do aborcji będzie musiało potwierdzić dwóch niezależnych lekarzy.

Jeśli ciąża jest wynikiem przemocy, będzie ją można usunąć w ciągu pierwszych 14 tygodni, a jeśli zagraża życiu i zdrowiu - w ciągu 22 tygodni od zapłodnienia. Deformacja płodu nie będzie wskazaniem do dokonania aborcji.

"W tym projekcie nie ma też miejsca na uzależnianie życia nienarodzonego dziecka wyłącznie od woli kobiety, której zdrowie nie jest zagrożone"- podkreślał minister sprawiedliwości Alberto Ruiz Gallardon nawiązując do aktualnego prawa, zezwalającego na usuwanie ciąży bez konieczności informowania o przyczynie decyzji.
Poinformował też, że nowe prawo nie nakłada żadnych kar na kobiety.

Propozycja Gallardona została uznana przez lewicowe ugrupowania za wsteczną. Nie spodobała się też skrajnej prawicy, która liczyła, że ustawa całkowicie zakaże usuwania ciąży.