Usunięcie Wiktora Janukowycza ze stanowiska prezydenta to najważniejsze zadanie ukraińskiej opozycji. Jej liderzy wystąpili na kijowskim placu Niepodległości. Słuchało ich - według różnych źródeł - od kilkunastu do nawet 50 tysięcy osób.

Jeden z przywódców partii Batkiwszczyna Arsenij Jaceniuk powiedział, że głównym celem jest podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, a przeszkodę stanowi Wiktor Janukowycz. "Kto dzisiaj zdradził? Dzisiaj zdradził Wiktor Janukowycz. Kto dziś przegrał? Niestety dziś przegrała Ukraina i przegrał Zachód. Ale to, co będzie jutro, zależy od nas" - mówił Jaceniuk.

Dlatego opozycja ma zamiar domagać się impeachmentu prezydenta. Zapowiadał to między innymi obecny na demonstracji lider UDAR-u Witalij Kliczko. Według niego,
zerwanie podpisania umowy stowarzyszeniowej Urainy z Unią Europejską to jest zdrada państwa.

Zdaniem ukraińskich komentatorów, zapowiedzi impeachmentu prezydenta w parlamencie są nierealne, ponieważ opozycja jest zbyt słaba.

Oponenci władz zapowiadają kontynuowanie antyrządowych demonstracji. Największa ma się odbyć w niedzielę. Niewykluczone, że po niej manifestujący zostaną poproszeni przez polityków o opuszczenie placu Niepodległości.