Mirosław K. został oskarżony o "doprowadzenie przemocą do obcowania płciowego i dokonanie innych czynności seksualnych" i "powoływanie się na wpływy" w zamian za seks oraz oszustwo.
Według śledczych Mirosław K. w latach 2011-2012 przyjął korzyści majątkowe od 1500 do 30 tysięcy złotych oraz korzyści materialne. Polityk powoływał się na kontakty w starostwie, lokalnych jednostkach policji oraz instytucjach szczebla centralnego. Chodzi prawdopodobnie o jedno z ministerstw.
Jeden z zarzutów korupcyjnych dotyczy środków z dotacji unijnych. Marszałek za łapówkę miał wpłynąć na przyspieszenie wypłaty kolejnej transzy dotacji, a nie z samą decyzją o przyznaniu. Prokuratorzy dodali, że w śledztwie pojawia się również wątek korzyści osobistych w postaci zaspakajania potrzeb seksualnych. Tego wątku śledczy nie chcieli rozwijać ze względu na osobisty charakter informacji.