Parlamentarna lewica chce szczególnej ochrony dla szefa CBA. Posłowie SLD i Twojego Ruchu wskazują, że generałowi Pawłowi Wojtunikowi należy się to po wykryciu i ujawnieniu afer korupcyjnych między innymi w dawnym MSWiA i MSZ.

Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu wskazywał w Śniadaniu w Trójce, że nad generałem Wojtunikiem trzeba "chuchać i dmuchać". Jego zdaniem, Paweł Wojtunik powinien być hołubiony i przedstawiany innym urzędnikom jako przykład człowieka, który nie uległ politycznej presji.

Wprawdzie SLD jeszcze niedawno postulowało likwidację CBA to dziś już wicemarszałek Sejmu, Jerzy Wenderlich z SLD, przyznaje, że są przesłanki ku dodatkowej ochronie szefa tej służby. Przypomniał, że kilka miesięcy temu ktoś odkręcił śruby w kołach samochodu należącego do Pawła Wojtunika.

Solidarna Polska złożyła w Sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie afer korupcyjnych ujawnionych przez CBA. Jednak szef klubu PiS Mariusz Błaszczak jest sceptyczny w tej sprawie. Jego zdaniem, poprzednie komisje niczego nie dały, a na czele hazardowej stał polityk, który był "sędzią we własnej sprawie". Dlatego - zdaniem Błaszczaka - jakakolwiek komisja śledcza będzie skuteczna dopiero po zmianie władzy.

Lepiej działanie komisji hazardowej ocenia szef Solidarnej Polski - inicjatora wniosku. Lider ugrupowania Zbigniew Ziobro przypomniał, że w wyniku jej działania tacy ludzie jak Zbigniew Chlebowski czy Mirosław Drzewiecki są już politycznymi outsiderami.

Z komisją radzi poczekać eurodeputowany PSL Jarosław Kalinowski. Jego zdaniem, najpierw należy pozwolić na działanie prokuratury i poczekać na informację premiera i służb. "Działanie komisji miałoby wyłącznie wydźwięk polityczny" - mówi europoseł ludowców.

Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta uważa, że w sprawie afer korupcyjnych potrzeba informacji premiera. Dopiero po jej przedstawieniu będzie można zdecydować czy trzeba powołać komisję śledczą.

Komisji sprzeciwia się szef klubu PO, Rafał Grupiński. Jego zdaniem, służby zadziałały prawidłowo i pokazały, że nie ulegają naciskom. Tym bardziej, że całą aferę ujawniono tuż przed rekonstrukcją rządu.

Zdaniem CBA, mamy do czynienia z największą aferą korupcyjną w Polsce. Do tej pory zatrzymano w tej sprawie 38 osób, z czego aż 20 od ostatniego wtorku.