Ukraina miała szanse na podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską z Julią Tymoszenko za kratkami. Tak mówi Polskiemu Radiu były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który odwiedział Kijów jako przedstawiciel Parlamentu Europejskiego prawie 30 razy, aby rozwiązać sprawę byłej premier.

W rozmowie z Polskim Radiem, Aleksander Kwaśniewski powiedział, że ukraińskie władze wiele zrobiły, aby przygotować się do podpisania umowy, wprowadzając -na przykład- pewne zmiany prawne. W końcu jednak górę wzięły argumenty ekonomiczne i nacisk rosyjski. Zdaniem przedstawiciela misji Parlamentu Europejskiego, to był błąd ponieważ naciski Moskwy będą teraz rosnąć. „W ten sposób działając tak krótkookresowo można stracić coś ważnego, jak na przykład suwerenność” - powiedział Aleksander Kwaśniewski.

Były polski prezydent dodał, że Unia Europejska była gotowa do dalekich ustępstw. Umowę można było podpisać, nawet jeśli sprawa Julii Tymoszenko nie byłaby do końca rozwiązana.
Wczoraj ukraiński rząd oświadczył, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską tłumacząc to złą sytuacją gospodarczą, która jakoby wynika z pogorszenia stosunków handlowych z Rosją.