Warszawski sąd zajmie się dziś kolejnymi uczestnikami Marszu Niepodległości, którzy są podejrzani o napaść na policjantów podczas zamieszek z 11 listopada. Wszyscy przyznali się już do winy i chcą dobrowolnie poddać się karze. RMF dowiedział się, jakie zaproponowali dla siebie kary.

Przede wszystkim zatrzymani proponują dla siebie kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu na okres próby czterech lub pięciu lat. Jeden z nich chce także, by sąd zakazał mu na pięć lat uczestniczenia w zgromadzeniach publicznych. Z kolei inny zaproponował, by na okres zawieszenia wyroku więzienia orzeczono wobec niego czteroletni zakaz udziału w zgromadzeniach w dniu Święta Niepodległości, co znaczy, ze mógłby uczestniczy w innych imprezach tego typu - donosi RMF FM.

Wczoraj sąd skazał pierwszych chuliganów, którzy uczestniczyli w zajściach podczas marszu niepodległości. Pierwszy został ukarany grzywną za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Drugi za znieważenie funkcjonariusza policji usłyszał karę 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającej na bezpłatnej pracy na cel społeczny.

Jak dotąd zatrzymano 72 osoby w związku z napaścią na funkcjonariuszy, chuligaństwem i niszczeniem mienia. Wśród zatrzymanych jest jedna osoba podejrzewana o podpalenie "Tęczy" oraz trzy, które mogły mieć związek z podpaleniem budki wartowniczej przy ambasadzie, próbami wejścia na jej ogrodzenie oraz obrzucania terenu ambasady racami.

Podczas poniedziałkowych zajść rannych zostało 12 policjantów.