Od kilku dni nie wiadomo, gdzie jest wokalistka Pussy Riot Nadieżda Tołokonnikowa. Piosenkarka miała zostać przewieziona z kolonii karnej w Mordowi do łagru w Kraju Krasnojarskim. Jej adwokaci i krewni twierdzą, że nikt nie chce im powiedzieć, gdzie kobieta obecnie się znajduje.

Tołokonnikowa odsiaduje wyrok 2 lat łagru za zaśpiewanie w cerkwi pieśni „Bogarodzico przegoń Putina”. We wrześniu kobieta opublikowała list, w którym oskarżyła władze kolonii karnej o korupcję i znęcanie się nad więźniami. Kilka dni później trafiła do szpitala. Tam obiecano jej, że zostanie przewieziona do innego łagru. W ubiegłym tygodniu jej mąż poinformował, że Tołokonnikowa została zabrana z kolonii karnej w Mordowi. Pojawiły się różne wersje dotyczące nowego miejsca odbywania kary.

Jednak na razie przedstawiciele Rosyjskiej Agencji Więziennictwa nie potwierdzają, aby Tołokonnikowa dotarła do któregoś z tych miejsc. Wciąż pada oficjalne stwierdzenie, że gdy kobieta gdzieś dotrze, to rodzina zostanie poinformowana. W opinii obrońców praw człowieka - w ten sposób funkcjonariusze więziennictwa mszczą się na Tołokonnikowej za jej publikacje, dotyczące korupcji i nadużyć.



W sierpniu 2012 roku moskiewski sąd skazał na 2 lata łagru trzy piosenkarki Pussy Riot. Nadieżda Tołokonnikowa i Marija Alochina trafiły za kraty. Jekatierinie Samucewicz sąd zawiesił wykonanie kary.