To referendum było dla nas ostrzeżeniem - mówi Andrzej Halicki. Polityk Platformy skomentował wyniki referendum warszawskiego. Sondaże mówią o tym, że zabrakło okołu dwóch procent frekwencji, aby było ono ważne.

Andrzej Halicki uważa, że nie można tutaj mówić o pyrrusowym zwycięstwie. Ma wrażenie, że od czerwca Platforma mocna stara się naprawić podstawowy błąd, którym w jego opinii jest słabsza komunikacja Ratusza z warszawiakami.

Poseł Halicki uważa, że niepotrzebne warszawskiemu referendum nadano ogólnopolski charakter. Nie widział sensu wiązania odwoływania Hanny Gronkiewicz-Waltz z premierem Tuskiem. Uważa też, że referendum nie było żadnym katalizatorem działań pani prezydent. Działała ona zgodnie z kalendarzem, ale rzeczywiście ostatnio więcej mówi się o stolicy. Jednocześnie pewna presja jest potrzebna, żeby o niektórych rzeczach mówić - dodał Halicki.

Ze wstępnych badań sondażowych wynika, że za odwołaniem prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz było 93,8 procent głosujących, a przeciwko - 6,2 procent.