Wybory w Niemczech nie zmienią dobrych politycznych relacji Berlina z Warszawą. Tak niedzielne głosowanie u naszych zachodnich sąsiadów komentuje dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcin Zaborowski.

Według wstępnych wyników wyborów, wygrali je chadecy z CDU/CSU, uzyskując 42,5 procent głosów. Druga była SPD - 25,7 procent głosów. W Bundestagu znajdą się jeszcze Zieloni i Lewica . Do parlamentu nie weszło FDP, czyli dotychczasowy koalicjant CDU/CSU. Marcin Zaborowski uważa, że pozostanie Angeli Merkel na stanowisku kanclerza jest dobrą informacją dla Polski." Jest generalnie nam przychylna. Rozumie tę cześć Europy i bardzo dobrze dogaduje się z Donaldem Tuskiem. Generalnie nie jest to Niemka, która nie wie co się dzieje na wschód od Odry" - podkreśla Marcin Zaborowski.

Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przewiduje, że niemiecka polityka w Unii Europejskiej może być teraz nieco bardziej eurosceptyczna. To wynika z "porażki, która jest sukcesem" nowo utworzonej partii Alternatywa dla Niemiec. Marcin Zaborowski przyznaje, że ugrupowaniu zabrakło niewiele głosów, by zasiadać w parlamencie. "Zdobyło 4,7 procent poparcia. Pamiętajmy, że powstało to ugrupowanie kilka miesięcy temu. Tej partii w ogóle nie było, gdyby nie kolejne wspieranie finansowe Grecji i ratowanie strefy euro" - wylicza Marcin Zaborowski.

Chadecja Angeli Merkel była blisko absolutnej większości w Bundestagu. Już wiadomo, że będzie musiała poszukać sobie koalicjanta. Dużego wyboru nie ma, bo w parlamencie po raz pierwszy od ponad 60 lat zabraknie tradycyjnego partnera chadeków, czyli partii liberalnej. By rządzić Angela Merkel musi zacząć współpracę z którąś z partii dotychczasowej opozycji. Najbardziej prawdopodobny jest sojusz z socjaldemokratami z SPD, choć na razie z żadnej strony nie padły jeszcze konkretne deklaracje.

Koalicja CDU-SPD rządziła już w latach 2005-2009 i była dobrze oceniana przez wielu Niemców. Socjaldemokraci wyszli jednak z tego układu mocno osłabieni. Dlatego w szeregach SPD pomysł przyjmowany jest z rezerwą. Teoretycznie CDU mogłoby rządzić także z Zielonymi, ale to byłoby politycznie trudne, bo relacje między tymi partiami nie są najlepsze.