Po wymianie ognia do której doszło w Afganistanie w bazie gdzie stacjonują polscy żołnierze, rannych jest 10 Polaków. Minister obrony Tomasz Siemoniak na twitterze poinformował, że wśród siedmiu rannych żołnierzy, jeden odniósł poważne obrażenia ale jego stan jest stabilny.

Siemoniak podał, powołując się na informacje ze szpitala, że oprócz ciężko rannego, 2 osoby odniosły niegroźne obrażenia, a dalszych 7 jest lekko rannych.

Jak powiedział IAR mjr Marek Pietrzak rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych, we wczesnych godzinach popołudniowych doszło do ataku. "Pewna grupa rebeliantów próbowała wedrzeć się do bazy, przeprowadzając atak kompleksowy. Ta grupa została wyeliminowana. Ranni żołnierze zostali opatrzeni w szpitalu w bazie" - powiedział major Pietrzak.

Natomiast minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski na swoim Twitterze pogratulował naszym żołnierzom odparcia ataku Talibów na bazę w Ghazni bez strat własnych. Rannym życzył szybkiego powrotu do zdrowia.

Wcześniej agencje podawały, że w rejonie bazy gdzie stacjonują polscy i afgańscy żołnierze w Afganistanie, miały miejsce eksplozje. Agencja Reutera donosiła o kłębach czarnego dymu unoszącego się nad bazą w prowincji Ghazni. Świadkowie -o helikopterach NATO unoszących się nad bazą.

Polscy żołnierze odparli atak rebeliantów na bazę w Ghazni. Jest 7 rannych naszych, w tym 1 ciężko - stan stabilny. Sytuacja opanowana.

— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) August 28, 2013