Dziś startuje rządowy program finansowania in vitro. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przekonuje, że to przełomowy moment dla polskiej służby zdrowia.

"Niepłodność nie jest ani lewicowa, ani prawicowa - to po prostu choroba - podkreślał minister Bartosz Arłukowicz. Szef resortu zdrowia ogłosił rozpoczęcie rządowego programu refundacji in vitro w Białymstoku, kolebce leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego w Polsce. Minister Arłukowicz przyznał, że in vitro wykorzystywane jest często w debacie politycznej.

"Dopóki będziemy mieli odpowiedzialność za system ochrony zdrowia nikt nikogo za in vitro do więzienia pakować nie będzie. To jest normalna metoda leczenia i mówię stanowcze "nie" wszystkim tym, którzy straszą Polaków tą metodą i stygmatyzują dzieci urodzone dzięki niej." - podkreślił Arłukowicz.Minister zdrowia wyjaśnił, że w specjalnym rejestrze będą gromadzone wszelkie informacje dotyczące leczenia i wykonywanych zabiegów, ale pacjenci będą anonimowi.

Zdaniem Arłukowicza kwestie dotyczące in vitro powinna regulować ustawa. "Póki nie ma ustawy trzeba rodzić swoje. Jest program i pacjenci mogą korzystać z in vitro".
Resort uruchomił specjalną stronę internetową dotyczącą in vitro pod adresem: www.invitro.gov.pl. Szacuje się, że w ciągu trzech lat z rządowego programu wspierania in vitro będzie mogło skorzystać około 15 tysięcy par.