Roman Giertych w Radiu ZET skomentował pierwszą konwencję Ruchu Narodowego. - To ma niewiele wspólnego z tradycją ruchu narodowego, który był formacją środka sceny politycznej. Roman Dmowski nie był marginalnym liderem radykałów, który wykrzykiwał jakieś hasła, tylko poważnym politykiem, który zasiadał najpierw w Dumie, a potem sprawował funkcje rządowe jako lider większościowego obozu politycznego – ocenił były lider Młodzieży Wszechpolskiej i Ligi Polskich Rodzin w rozmowie z Moniką Olejnik.

- Ten człowiek zbudował sposób myślenia politycznego, który jest dokładną odwrotnością tego, co dziś prezentują ci, którzy się na niego powołują – podsumował swoją opinię na temat ruchu tworzonego przez środowiska skrajnej prawicy. Ocenił, że choć jego zdaniem narodowcy „nie mają specjalnych szans” na wejście do Sejmu, to mogą zdobyć kilka procent głosów skrajnie prawicowych wyborców.

- Czy są konkurencją dla Prawa i Sprawiedliwości? – zapytała Monika Olejnik.

- Na pewno są konkurencją. Dotychczas tego typu język był prezentowany przez prawe skrzydło PiS i oderwanie się części tego środowiska od PiS będzie oznaczało osłabienie tej partii z prawej strony – odpowiedział Giertych.