W Bostonie została odprawiona msza w intencji ofiar poniedziałkowych zamachów. Wziął w niej udział Barack Obama z żoną Michelle. Prezydent USA oświadczył, że Amerykanie nie dadzą się zastraszyć.

2 tysiące osób wzięło udział w międzywyznaniowej mszy w bostońskiej Katedrze Świętego Krzyża. Były wśród nich rodziny ofiar poniedziałkowego zamachu. Wielu rannych oglądało mszę z łóżek szpitalnych. Właśnie do nich zwrócił się amerykański prezydent. „Wszyscy będziemy z Wami, gdy będziecie się uczyć stać, chodzić i biegać. Nie mam wątpliwości, że znów pobiegniecie”.

Barack Obama nazwał sprawców zamachów tchórzami i powiedział, że ani Ameryka ani Boston nie ulegną strachowi. „I za rok, w trzeci poniedziałek kwietnia świat powróci do tego wspaniałego amerykańskiego miasta. Zawodnicy będą biec jeszcze szybciej, a kibice będą kibicować jeszcze głośniej podczas 118 maratonu bostońskiego”.
Barack Obama oddał hołd ofiarom zamachów, a ich rodziny oraz rannych zapewnił, że nie zostaną pozostawieni sami sobie. Prezydent USA wyraził przekonanie, że sprawcom zamachów zostanie wymierzona sprawiedliwość.