Środkowe stany USA walczą z kolejnym w tym roku atakiem ostrej zimy. W Kolorado w wielu miejscach spadło ponad 30 centymetrów śniegu, tylko z lotniska Denver odwołano już ponad sto lotów. Żywioł przemieszcza się teraz na północny zachód.

Mieszkańcy środkowych i północno - wschodnich regionów Stanów Zjednoczonych nie mogą w tym roku doczekać się wiosny. Żywioł uderzył najpierw w Kolorado, z powodu olbrzymich opadów trzeba było zamknąć tam międzystanową autostradę prowadzącą do Kansas.

Służy ratunkowe przestrzegają, że burze śnieżne zaatakują od Ohio, po Pensylwanię, Waszyngton i Nowy Jork. Sytuację utrudnia dodatkowo wiatr, często wiejący z prędkością dochodzącą do 80 kilometrów na godzinę, w wielu miejscach widoczność ograniczona jest do zera. Amerykańskie media ostrzegają przed podróżą w zagrożone regiony, podkreślają też, że należy się liczyć z wielogodzinnymi opóźnianiem i w wielu przypadkach w ogólne z odwołanymi lotami.

Z kolei w północnej części Florydy lokalnie wystąpić mają tornada, a od kilkunastu godzin w tamtej części USA nieprzerwanie pada deszcz.