Ustalenie na 12 marca daty rozpoczęcia konklawe pobudziło wyobraźnię włoskiej prasy do spekulacji na temat osoby przyszłego papieża. Panuje przekonanie, że jego wybór będzie rezultatem kompromisu.

W drodze kompromisu wybrano dzień rozpoczęcia konklawe, kompromis również będzie konieczny do wyboru następcy Benedykta XVI. Tak uważa sobotnia włoska prasa. Na jego osiągnięcie kardynałowie maja trzy dni, od dziś do poniedziałku. We wtorek, gdy wejdą do Kaplicy Sykstyńskiej, powinni mieć już jasny obraz sytuacji i ustalone pierwsze kandydatury.

Wiadomo, że kuria po skandalu Vatileaks, czyli przecieków poufnych dokumentów z kancelarii Benedykta XVI, nie ma najlepszych notowań, dlatego stawia na brazylijskiego kardynała Odilo Scherera. Pracował on kiedyś w Watykanie, ale nie jest kojarzony z nikim z bohaterów ostatnich skandali. Kardynałowie spoza Europy, na czele z Amerykanami, gotowi są poprzeć w pierwszej fazie Włocha Angelo Scolę, który, jak się twierdzi, może liczyć już na 40 głosów. Scherer ma ich mieć dopiero 25.

Do tego, by zostać papieżem, potrzebne jest dwie trzecie głosów. Wątpliwe, by ktokolwiek osiągnął je zaraz pierwszego dnia, jako datę zakończenia konklawe wymienia się nawet piątek 15 marca.