Po śmierci prezydenta Hugo Chaveza w Wenezueli trwa spór o to, kto powinien sprawować funkcję tymczasowego prezydenta kraju. Władzę przejął tymczasem dotychczasowy wiceprezydent, Nicolas Maduro, co spotkało się z krytyką nie tylko opozycji.

Wenezuelska konstytucja mówi, że w razie śmierci prezydenta nowe wybory należy przeprowadzić w ciągu 30 dni, a władze w kraju przejmuje przewodniczący Zgromadzenia Narodowego. Ten warunek jednak nie został dotrzymany.

Ceniony przez Chaveza poseł Zjednoczonej partii Socjalistycznej Wenezueli, Fernando Soto Rojas, powiedział publicznie, że to nie Maduro, a przewodniczący Zgromadzenia Narodowego, Diosdado Cabello powinien kierować Wenezuelą w ciągu najbliższych 30 dni.

Artykuł 299 konstytucji mówi, że urzędujący wiceprezydent nie może być kandydatem w wyborach prezydenckich. W tym wypadku, Maduro powinien zrzec się pełnionej funkcji.