Jan Ołdakowski w Radiu ZET odpowiedział prof. Marii Janion na słowa krytyki pod adresem Muzeum Powstania Warszawskiego. - Pomnik Małego Powstańca jest metaforą. To jest krzyk rozpaczy, nie wykład historyczny. Pomnik Małego Powstańca nie jest tym samym, czym dzieci z kałasznikowami w Afryce, to nie są ci kindersoldaten – mówił dyrektor Muzeum w audycji Moniki Olejnik „Gość Radia ZET”.

Maria Janion w wywiadzie-rzece udzielonym Kazimierze Szczuce „Janion. Tanse, traumy, transgresje”, wydanej przez Krytykę Polityczną, zarzuciła Muzeum Powstania Warszawskiego, że „takie rzeczy wyrabia z dziećmi, że śmierć całkowicie się dla nich odrealnia, staje się rodzajem wielkiej przygody. Tu konserwatyści mogą sobie podać rękę z producentami kultury masowej”, a pomnik Małego Powstańca nazwała „przerażającym”.

- Od razu wyszedł rozkaz z dowództwa Armii Krajowej w Warszawie, żeby dzieci nie walczyły w Powstaniu. Zauważono, że dzieci chcą brać w nim udział i wyznaczono im takie role, które powodowały, że ich nie było na pierwszej linii – odpowiedział Ołdakowski.