Nie wyobrażam sobie, bym miała pozostać w klubie Ruchu Palikota po tych wszystkich słowach, które padły ze strony kolegów na mój temat, podstawowe zaufanie zostało zerwane - powiedziała w TVN24 Wanda Nowicka. Posłanka nie zamierza zrezygnować z funkcji wicemarszałka i wstępować do innej partii. - mam złe doświadczenie z partiami - powiedziała.

W opinii wicemarszałek Sejmu, wszystko w jej sprawie zostało już powiedziane, więc decyzja klubu RP będzie jedynie formalnością. Co więcej, jak twierdzi, kwestia premii, którą odebrała od marszałek kopacz, była jedynie pretekstem do tego by pozbyć się jej z partii. W jej opinii, ich drogi zaczęły się rozchodzić po głosowaniu nad wydłużeniem wieku emerytalnego, kiedy - jak przypomniała - zagłosowała inaczej niż klub RP, który poparł rządowe propozycje.

Co dalej z karierą polityczną Nowickiej? - Tworzyłam Ruch Kobiet w ramach Ruchu Palikota i nie chciałabym tego zostawiać. Nie myślę o własnej partii, ale myślę o różnych scenariuszach politycznych. Nie myślę też o przechodzeniu do żadnej z istniejących partii, mam w ogóle złe doświadczenia z partami. Zawsze byłam niezależna - powiedziała.

Nowicka ma żal do Janusza Palikota za słowa: "W naszych czasach nawet twardą wymianę poglądów nie uważa się za przemoc. Czytając to podświadomie, być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona. Ale to nie ze mną, bo ja nie jestem typem człowieka, który się do takiej roboty nadaje".

- Trzeba mieć świadomość, że taka wypowiedź nt. gwałtu świadczy o tym, jak wygląda sytuacja kobiet w Polsce. Że można dowcipkować, używając metafory gwałtu jako żartu. To brak zrozumienia dla praw kobiet, a gwałt to bardzo poważna sprawa - powiedziała Nowicka.

Posiedzenie klubu RP, który ma zdecydować, czy usunąć Wandę Nowicką, zaplanowano na środę na godz. 14.30. Większość posłów RP, na czele z Palikotem, opowiedziała się za pozbawieniem jej członkostwa w klubie.