Maria Alochina - jedna z członkiń zespołu Pussy Riot skazanych na dwa lata więzienia za akcję w moskiewskiej świątyni - została przeniesiona do jednoosobowej celi w kolonii karnej w Kraju Permskim, gdzie odbywa wyrok; kobieta obawiała się współwięźniarek.

Informując o tym w piątek rosyjskie media piszą, że pojedyncza cela, do której przeniesiono Alochiną na jej pisemną prośbę, umożliwia odbywanie w niej wyroku do czasu, gdy sama osadzona tego zechce, lub gdy administracja zakładu karnego uzna, że w grupie nic Alochinej nie zagraża.

Rozmówca agencji RIA-Nowosti powiedział, że Alochina napisała oświadczenie z powodu "napiętych stosunków z innymi osadzonymi". Według tego źródła Alochina, która wcześniej przechodziła kwarantannę, spędziła trzy dni na ogólnym oddziale, gdzie razem przebywa od 30 do 100 odbywających karę.

"Dziewczyna nie mogła znaleźć wspólnego języka z innymi osadzonymi" - powiedział przedstawiciel kolonii karnej. W związku z przeniesieniem Alochina nie ma możliwości uczenia się czy pracowania.

Dziennik "Komsomolskaja Prawda", na który powołuje się portal Newsru.com, podał, że Alochina w rozmowie telefonicznej z bliskimi powiedziała, że inne więźniarki grożą, że się z nią rozprawią.

Portal pisze, że Alochina skarży się też na brak dobrych książek i praktyczną niemożność wybrania jej jako wegetariance czegoś do jedzenia z więziennego menu.

Jekatierina Samucewicz, Nadieżda Tołokonnikowa i Maria Alochina zostały skazane na dwa lata pozbawienia wolności za "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną". Tak określono wykonanie przez artystki w lutym tego roku w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, utworu "Bogurodzico, przegoń Putina". Swój występ członkinie Pussy Riot nazwały "modlitwą punkową", która miała być protestem przeciwko powrotowi na Kreml Władimira Putina i poparciu, jakiego w kampanii wyborczej udzielił mu zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryl.

W październiku sąd drugiej instancji utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, jednak w wypadku Samucewicz zawiesił wykonanie kary na dwa lata.

Dwie pozostałe członkinie Pussy Riot wysłano w głąb Rosji: Tołokonnikową - do kolonii karnej w Republice Mordwińskiej, około 550 km na południowy wschód od Moskwy, a Marię Alochiną - do łagru w Kraju Permskim, około 1300 km na wschód od stolicy Federacji Rosyjskiej.