Na 24 listopada Sąd Apelacyjny w Warszawie wyznaczył termin rozpoznania apelacji od wyroku sądu okręgowego, który orzekł, że minister sprawiedliwości musi przeprosić krakowską sędzię Beatę Morawiec za naruszenie jej dóbr osobistych.

O terminie rozprawy PAP dowiedziała się od pełnomocnika szefa MS Zbigniewa Ziobry. Chodzi o wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie w procesie cywilnym, który sędzia Morawiec wytoczyła ministrowi sprawiedliwości. Sędzia zarzuciła szefowi resortu, że ten odwołując ją ze stanowiska, miał podać w komunikacie ministerstwa niezwiązane w żaden sposób z nią informacje o zatrzymaniach w ramach śledztwa dotyczącego korupcji w krakowskich sądach.

Pełnomocnik sędzi Morawiec mec. Michał Krok mówił podczas składania pozwu, że "samo zestawienie informacji w komunikacie MS spowodowało, że wszyscy odbiorcy łączą osobę pani sędzi Morawiec ze sprawą korupcji w wymiarze sprawiedliwości, co narusza jej dobre imię i godność sprawowania urzędu".

Sąd okręgowy w styczniu ub.r. uznał, że szef MS musi przeprosić w oświadczeniu na stronie internetowej resortu sędzię Beatę Morawiec za naruszenie jej dobrego imienia. Minister sprawiedliwości ma też wpłacić 12 tys. zł na Fundację Dom Sędziego Seniora.

Sąd nakazał ministrowi zamieszczenie na stronie internetowej resortu oświadczenia o treści: "Minister sprawiedliwości w Radzie Ministrów RP przeprasza sędzię Beatę Morawiec prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie w latach 2015-2017 za bezprawne naruszenie jej dobrego imienia. Jako minister sprawiedliwości w Radzie Ministrów RP przepraszam panią Beatę Morawiec sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie za naruszenie jej dobrego imienia poprzez stworzenie mylnego wrażenia, jakoby odwołanie sędzi Beaty Morawiec z pełnionej przez nią funkcji prezesa SO w Krakowie miało związek z nieodpowiednim wykonywaniem nadzoru nad działalnością administracyjną dyrektora sądu oraz z postępowaniami karnymi prowadzonymi w związku z podejrzeniami korupcji w strukturach krakowskich sądów".

W lipcu ub.r. roku pełnomocnik ministra sprawiedliwości mec. Marcin Zaborowski poinformował, że od wyroku sądu okręgowego złożona została apelacja. Jak podał, na 50 stronach apelacji wyrokowi zarzucono liczne błędy natury procesowej, jak i materialnoprawnej. "Tytułem przykładu można wskazać, że zdaniem pozwanego sąd oddalając wszystkie wnioski dowodowe dotyczące świadków będących sędziami lub pracownikami ministerstwa uniemożliwił stronie pozwanej wykazanie prawdziwości swoich racji" - zaznaczył Zaborowski.

Adwokat podkreślił, że w ocenie pozwanego uzasadnienie wyroku sądu jest lakoniczne i niepełne. "Nie zawiera bowiem m.in. wyjaśnień w zakresie dowodów, którym sąd I instancji z określonych przyczyn odmówił mocy dowodowej, co utrudnia kontrolę instancyjną orzeczenia" - podkreślił.

Jak dodał, "Skarb Państwa podtrzymuje, że komunikat opublikowany na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości w żaden sposób nie naruszał dóbr osobistych powódki i zawierał prawdziwe informacje oraz uzasadnione oceny". "Zdaniem pozwanego granice dowolnej krytyki wobec osób pełniących funkcję publiczną są szersze, a powódka jako osoba sprawująca stanowisko publiczne, musi liczyć się z tym, że jej działalność będzie podlegała szerszej kontroli oraz krytyce" - wskazał mecenas.

Z kolei w październiku Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nieprawomocnie uchyliła immunitet sędzi Morawiec. O uchylenie immunitetu wnioskowała prokuratura. Śledczy zamierzają postawić jej zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej.

Według prokuratury, sędzia miała przyjąć wynagrodzenie za pracę na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie, której nie wykonała i nie miała wykonać. Z kolei zarzuty naruszenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego i przyjęcia korzyści majątkowej prokuratura chce jej przedstawić w związku z wyrokiem wydanym przez skład orzekający pod przewodnictwem sędzi, korzystnym dla Marka B. oskarżonego o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski