Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował w sobotę do premiera o niepublikowanie, z powodu stanu wyższej konieczności, wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji. Według niego po ustaniu pandemii powinno odbyć się w tej sprawie referendum, a jego wynik należy wpisać do konstytucji.

W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Ten wyrok TK wywołał protesty w polskich miastach, w tym protesty w Warszawie pod domem szefa PiS i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

„Czas zatrzymać to, co się dzieje. Wzywam rządzących do opamiętania, jeszcze nie jest za późno i można wykonać kilka rzeczy, które doprowadzą do normalizacji sytuacji, do zatrzymania tej wojny ideologicznej i skupienia się na walce z koronawirusem” - powiedział lider ludowców dziennikarzom w Krakowie.

Zaproponował, aby przeprowadzić to w trzech krokach. „Po pierwsze z uwagi na stan wyższej konieczności, premier Rzeczpospolitej nie powinien publikować wyroku Trybunału Konstytucyjnego. To jest jasne postawienie sprawy. Nie powiedziałbym tego w żadnym innym przypadku, ale dzisiaj stanem wyższej konieczności jest dbanie o życie i zdrowie obywateli, ochrona ich przed koronawirusem, jest zachowanie spokoju społecznego i porządku publicznego. Te trzy przesłanki są stanem wyższej konieczności, które dają premierowi prawo do niepublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego” - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Wyraził oczekiwanie na taką deklarację premiera Mateusza Morawieckiego „w ciągu najbliższych godzin”.

Według niego w kolejnych krokach należy przeprowadzić w roku niewyborczym referendum ws. utrzymania, bądź nie, tzw. kompromisu aborcyjnego, a następnie wpisania jego rozstrzygnięcia – przy zobowiązaniu wszystkich sił politycznych – do konstytucji.

Szef PSL mówił dziennikarzom, że „wyrok Trybunału Konstytucyjnego podjęty w czasie pandemii wznieca podziały społeczne, na nowo dzieli społeczeństwo, doprowadza do tego, że wojna ideologiczna w czasie walki z pandemią rozgorzała na dobre”.

„Jest szansa zatrzymać to szaleństwo, jest szansa zachować normalność i walczyć z koronawirusem, a nie brać udziału w wojnie ideologicznej, trzeba to zrobić w trzech krokach” - podsumował Kosiniak-Kamysz i zaznaczył, że „rządzący doprowadzają do coraz większych podziałów społecznych, więc dzisiaj muszą wziąć odpowiedzialność na siebie”.

Jak podkreślił szef ludowców, wyrok TK naruszył kompromis aborcyjny, obwiązujący od 30 lat. „Może nie doskonały, ale który dla mnie osobiście jest wartością, którą trzeba chronić w czasie, w którym najważniejsze jest walka z wirusem o zdrowie i życie Polaków”.

Wyrok TK zapadł w pełnym składzie. Zdania odrębne złożyli sędziowie Piotr Pszczółkowski oraz Leon Kieres.

"Art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (...) jest niezgodny z art. 38 w związku z art. 30 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji" - głosi sentencja wyroku odczytana przez prezes TK Julię Przyłębską.

Wniosek grupy posłów dotyczący tzw. aborcji eugenicznej po raz pierwszy trafił do Trybunału Konstytucyjnego już trzy lata temu. Ze względu na zakończenie kadencji parlamentu uległ on jednak dyskontynuacji. Po raz kolejny wniosek trafił do TK w 2019 r. - złożyła go grupa 119 posłów PiS, PSL-Kukiz'15 oraz Konfederacji.

We wniosku zaskarżono przepis, który stanowi, że aborcja jest dopuszczalna, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, a także przepis doprecyzowujący tę regulację. Mowa w nim o tym, że w takich przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej.

Obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach. Jednym z nich jest właśnie duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; pozostałe to sytuacja, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.