Platforma Obywatelska musi się zmienić i otworzyć na nowych ludzi – powiedział w czwartek w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Powtórzył, że tworzony przez niego ruch obywatelski nie będzie konkurencją dla PO.

Rafał Trzaskowski był w środę w TVN24 pytany o wypowiedzi, które przeciwstawiają tworzony przez niego ruch obywatelski pod roboczą nazwą Nowa Solidarność działalności Platformy Obywatelskiej. W środę sceptycznie o ruchu Trzaskowskiego wypowiedział się m.in. na łamach tygodnika "Polityka" Donald Tusk.

"Dzisiaj nikomu się nie powinno śpieszyć, nikt nie powinien być kąpany w gorącej wodzie, choć wiem, że niektórzy komentatorzy są kąpani w gorącej wodzie, tylko trzeba się dobrze przygotować do wyborów (w 2023 r. – PAP)" – mówił Trzaskowski.

Jego zdaniem trzeba "przebudować i wzmocnić partie polityczne po stronie opozycyjnej, ale również zapewnić te wszystkie instrumenty, których do tej pory brakowało, albo które były słabe".

"Platforma Obywatelska musi się zmienić, musi się otworzyć na nowych ludzi, musi mieć wyrazisty program, mieć nowe sposoby wyłaniania swoich członków tak, aby stać się bardziej partią szeroką i masową" – mówił Trzaskowski. "W tej chwili nie jest łatwo się do Platformy zapisać i my to wszystko chcemy zmienić" – dodał.

Zwracał uwagę, że PO liczy 10-12 tys. aktywnych członków, a "partie w Europie Zachodniej są masowe, dochodzą do 100 tysięcy". "Jeżeli będzie nas więcej, ludzie będą mieli wpływ żeby zmieniać władze partii i te władze też będą mogły się zmieniać" – powiedział. "Chodzi o to, żeby się sprofesjonalizować i być dobrze przygotowanym do rządzenia" – dodał.

Podkreślił, że PO jest w tej chwili jedyną partią, w której doszło do zmiany pokoleniowej i do władzy doszło pokolenie 40-latków. Jeszcze raz zapewnił też, że nie ma konfliktu między przebudową i rozwojem PO, a budową przez niego ruchu obywatelskiego.

"To są dwa równoległe procesy – z jednej strony zmiana Platformy Obywatelskiej, otwarcie jej, wyrazistość, nowi ludzie, nowe idee, a z drugiej strony wszyscy ci, którzy nie chcą się angażować w partię, znajdą swoje miejsce w tej obywatelskiej działalności, którą będą współorganizować samorządowcy i organizacje pozarządowe" – przekonywał Trzaskowski.