Szefowa resortu oświaty ogłosiła, że ministerstwo upoważniło już dyrekcje szkół do wznowienia zajęć od września. Zaznaczyła jednak, że do czasu wynalezienia szczepionki na Covid-19 lekcje na terenie szkół będą “w jakimś stopniu” uzależnione od rozwoju sytuacji epidemicznej.
“Trudno przewidzieć, jak będzie rozwijać się epidemia (…), ale lekcje muszą być prowadzone w placówkach oświatowych, ponieważ nie można zastąpić ani szkoły, ani zdobywanych w niej przez uczniów ocen” - powiedziała Celaa.
Minister przyznała, że za wznowieniem lekcji od września opowiada się także większość rządów wspólnot autonomicznych Hiszpanii.
Media przypominają, że pomimo deklaracji o wznowieniu zajęć szkolnych rząd Pedra Sancheza skierował w ostatnich tygodniach do resortu oświaty dodatkowe środki na zakup sprzętu komputerowego dla dzieci z najbiedniejszych rodzin. Miałby on służyć im w sytuacji wznowienia lekcji w sposób zdalny, co miało już miejsce pomiędzy marcem i czerwcem.
W kwietniu w hiszpańskim dzienniku ustaw (BOE) opublikowane zostały przepisy dotyczące nauki w warunkach epidemii. W dokumencie napisano, że pozostawienie ucznia szkół podstawowych, gimnazjów oraz średnich w tej samej klasie na kolejny rok będzie mogło odbyć się “tylko w bardzo wyjątkowych przypadkach”.
Pomimo publikacji dokumentu wdrożenia w życie zwartych w nim zaleceń odmówiły regionalne władze oświatowe pięciu z siedemnastu wspólnot autonomicznych Hiszpanii: Andaluzji, Murcji, Madrytu, Kraju Basków, a także Kastylii i Leon.