DGP przeanalizował wyniki wyborów, korzystając z narzędzi stosowanych do szukania nieprawidłowości podczas głosowań w Rosji
DGP
Na ogólną czystość wyników wyborów prezydenckich wskazuje ich analiza statystyczna. Nie znaczy to, że nie odnotowano żadnych nieprawidłowości. Piszą o nich choćby obserwatorzy Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE (ODIHR).
Przygotowaliśmy 32 wykresy uwzględniające komisje stałe. Obok prezentujemy dwie pary: dla Lubelskiego, które poparło Andrzeja Dudę, i Pomorza, które preferowało Rafała Trzaskowskiego. Pierwszy wykres bada powiązanie frekwencji z poparciem urzędującego prezydenta na poziomie lokali obwodowych. Gdyby część komisji systemowo dosypywała głosy na Dudę albo podmieniała nimi karty wrzucone przez zwolenników opozycjonisty, powstała w ten sposób chmura miałaby dwa centra albo wręcz powstałyby dwie chmury, jak na wykresie z rosyjskich wyborów prezydenckich w Groznym.
Druga możliwość zakłada unieważnianie kart zwolenników opozycji, czyli dostawienie drugiego znaku X. Wówczas dostrzeglibyśmy wyraźną korelację: im więcej kart nieważnych ze względu na postawienie dwóch X, tym większe poparcie kandydata władzy. Wykresy skonsultowaliśmy z Aleksandrem Kiriejewem, specjalistą w tym zakresie. – Tak powinny wyglądać wykresy niesfałszowanych wyborów. Negatywna korelacja między frekwencją a poparciem Dudy ma charakter naturalny i jest związana z różnicami między miastem a wsią, a wewnątrz miast – z wykształceniem wyborców głosujących w poszczególnych komisjach – mówi Kiriejew.
W internecie wątpliwości wzbudziły wyniki w obwodach zamkniętych. W 38 z 645 domów pomocy społecznej i 13 z 796 zakładów leczniczych Duda otrzymał 100 proc. głosów (notabene Trzaskowski dostał 100 proc. w czterech szpitalach). Takie obwody zwykle wyklucza się z analizy statystycznej ze względu na ich specyfikę (mała liczba wyborców i homogeniczny przekrój społeczny uprawdopodabniają anomalne wyniki). Co nie znaczy, że 100 proc. głosów dla Dudy nie zastanawia i nie warto przyjrzeć się tym obwodom.
Tego typu analiza pomaga w wyszukiwaniu anomalii świadczących o masowych manipulacjach. Nie da się w ten sposób wykryć pojedynczych fałszerstw. Nie widać też innych nieprawidłowości procesu wyborczego. Wstępne wnioski ODIHR mówią, że II tura „została przeprowadzona prawidłowo pomimo luk regulujących wiele istotnych kwestii”. Obserwatorzy wytknęli „ogólną wrogość, groźby wobec mediów, retorykę nietolerancji oraz przypadki nadużyć zasobów państwowych”, „stronnicze relacje ze strony nadawcy publicznego” i „niedostosowane ramy czasowe rozpatrywania skarg i odwołań”, które „zakłóciły możliwość dochodzenia roszczeń prawnych pomiędzy dwiema turami”.