Rząd nie radzi sobie z sytuację epidemiczną w Polsce i zlekceważył ostrzeżenia o możliwym pogorszeniu sytuacji w kopalniach - uważa kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski. Zarzucił też bierność w tej sprawie prezydentowi Andrzejowi Dudzie.

„Dzisiaj będziemy na Śląsku i dzisiaj tu, na Śląsku widać, że rząd nie radzi sobie z epidemią. Dzisiaj widać to ponad wszelką wątpliwość (...) My od miesięcy mówiliśmy o tym i ostrzegaliśmy, że będą problemy w kopalniach, prosiliśmy o więcej testów. Rząd kompletnie tego nie słuchał” – powiedział prezydent Warszawy podczas piątkowej konferencji prasowej w Wodzisławiu Śląskim.

„Dziś pan premier (Mateusz Morawiecki) chwali się z otwarcia granicy polsko-litewskiej. Natomiast granica polsko-czeska, polsko-słowacka, pozostają zamknięte, co jest dowodem na to, że sytuacja tutaj, na Śląsku, jest niesłychanie poważna” – dodał prezydent Warszawy i kandydat KO.

Przytoczył wyliczenia organizacji przedsiębiorców, według których polska gospodarka z powodu epidemii traci każdego dnia 2 mld zł. Przekonywał, że rząd powinien zająć się „ratowaniem Polski, jeżeli chodzi o epidemię, jeżeli chodzi o sytuację dotyczącą gospodarki” i potrzebuje silnego prezydenta.

„Gdzie był prezydent (Andrzej Duda), kiedy ostrzegaliśmy, że sytuacja w kopalniach będzie poważna? Dlaczego prezydent się nie zajmował tą kwestią, dlaczego nie pobudzał rządu do działania? Dzisiaj konsekwencje tego, że nie było jasnej interwencji, tego, że rząd sobie nie radzi z epidemią widać tutaj, na Śląsku w sposób najbardziej wyraźny” – mówił.

„Gzie był minister (aktywów państwowych Jacek) Sasin, który zamiast się koncentrować właśnie na rozwiązywaniu problemów spółek, również kopalń, zajęty był drukowaniem kart, przygotowując nielegalne wybory (10 maja - PAP). To jest właśnie najlepszy obrazek tego, jak dzisiaj wygląda Polska i to jest również obrazek tego, jak wygląda i jak sprawuje się dzisiejszy prezydent Rzeczypospolitej, który zamiast rozwiązywać problemy, zamiast stawać przy wszystkich słabszych, zamiast pobudzać rząd do działania, niestety w tej sprawie – tak istotnej - nie zrobił kompletnie nic” – uważa Trzaskowski.

Także towarzyszący kandydatowi KO na konferencji prezydent Wodzisławia Śląskiego Mieczysław Kieca zarzucił rządowi, że zlekceważył zagrożenie. Jak mówił Kieca, Trzaskowski wielokrotnie reprezentował samorządy na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu i rozmawiał z ministrami także na temat sytuacji epidemicznej.

„Już w marcu samorządowcy śląscy apelowali do ministrów, że problemy będą w największych zakładach pracy, jakimi są kopalnie, że należy zwiększyć pomoc dla samorządów, należy wykonywać odpowiednią liczbę testów, należy wzmocnić sanepid” – powiedział Kieca. Przypomniał, że zakażonych SARS-CoV-2 jest obecnie tysiące górników, a górnicze rodziny boją się o swoje bezpieczeństwo, nie chcą wysyłać dzieci do przedszkoli i żłobków i obawiają się o miejsca pracy.

„I nagle podejmowana jest decyzja o wyłączeniu tutaj górnictwa na trzy tygodnie. Dlaczego teraz, dlaczego nie wcześniej? A może chodzi o ekonomię i o zwały węgla, które zalegają od miesięcy na hałdach? Tego jako samorządowcy nie wiemy” – oświadczył prezydent Wodzisławia.

Według ostatnich danych, zakażonych koronawirusem jest ponad 5,3 tys. górników ze Śląska. Rząd zdecydował o wstrzymaniu lub znaczącym ograniczeniu wydobycia w 12 kopalniach na trzy tygodnie, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa w kolejnych zakładach.

Podczas piątkowej wizyty w woj. śląskim Trzaskowski odwiedzi także m.in. Bielsko-Białą, Wisłę i Czeladź.