Wojewodowie i sanepid na bieżąco monitorują sytuację w Domach Pomocy Społecznej - powiedział w niedzielę wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Jak podkreślił, zakażenie koronawirusem występuje w 21 na 824 istniejących DPS-ach w Polsce.

Fogiel pytany w niedzielę w porannym programie w TVP Info przez polityków opozycji o to, dlaczego dopiero teraz w DPS-ach wprowadza się zasady bezpieczeństwa - skoro od stycznia wiadomo było o wybuchu epidemii, odpowiedział, że podobnie jak wiele szpitali DPS-y podlegają władzy samorządowej.

Według niego, wielu polityków opozycji próbuje sytuację przedstawiać w taki sposób, że za wszystko, co jest źle zrobione, odpowiada rząd, a za to, co dobre, może brać pochwały samorząd.

"Naprawdę nie można oczekiwać od rządu, żeby w styczniu wyręczał samorządy. Tam, gdzie dzieje się źle, tam gdzie widzimy, że jest problem, to oczywiście reagujemy. I to jest naturalne" - mówił Fogiel. W jego ocenie, obowiązkiem państwa jest starać się pomagać tam, gdzie nie działają inne instytucje.

Wicerzecznik PiS podkreślił, że wojewodowie i sanepid na bieżąco monitorują sytuację w Domach Pomocy Społecznej. Jak zaznaczył, zakażenie koronawirusem występuje w 21 na 824 istniejących DPS-ach w Polsce. "Oczywiście każde takie zakażenie to sprawa poważna, ale znajmy proporcje i nie popadajmy w takie przekonanie, że to jest sytuacja we wszystkich DPS-ach w Polsce" - powiedział Fogiel.

Polityk PiS odpowiadał też na zarzuty opozycji o braku dostępu do testów na koronawirusa dla pracowników ochrony służby zdrowia. "Jeśli chodzi o testy, to chciałem powiedzieć, że personel medyczny walczący z koronawirusem ma nieograniczony dostęp do testów wtedy, kiedy one są potrzebne" - podkreślił Fogiel.

Dodał, że są przeznaczone środki na to, żeby te testy wykonywać. "I każdy medyk, każdy pielęgniarz, pielęgniarka, ratownik medyczny, który tych testów potrzebuje, ma do nich dostęp" - zaznaczył poseł PiS.