Siedmiu pensjonariuszy zmarło od 9 do 17 kwietnia w Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu. Z przemęczenia ośrodek opuściła ostatnia pielęgniarka uprawniona do podawania leków – poinformował w piątek Urząd Miasta Kalisza.

Urząd miasta podał, że w kaliskim domu pomocy społecznej zmarło 7 osób, z czego 5 pensjonariuszy przed wykonaniem badań na obecność koronawirusa.

"Jedna osoba zmarła w szpitalu w Poznaniu. W badaniach próbek pobranych w Kaliszu miała wynik negatywny, natomiast wynik w Poznaniu wskazał zakażenie koronawirusem. Druga osoba zmarła w DPS w Kaliszu miała wynik niejednoznaczny" – poinformowano w piątkowym komunikacie.

W piątek DPS opuściła jedyna pielęgniarka, która ma uprawnienia do podawania leków pensjonariuszom. "Na teren weszło 5 sióstr zakonnych" – podał urząd.

Prezydent Kalisza Krystian Kinastowski zaapelował do środowiska medycznego o pomoc we wzmocnieniu kadry pielęgniarskiej w DPS.

"W tej chwili znajduje się w domu pomocy społecznej 30 osób z personelu. Te osoby zajmują się ponad 160 pensjonariuszami. Od kilku dni pracują bez przerwy, cały dzień do późnej nocy, nie mają żadnej zmiany, nie są w stanie odpowiednio wypocząć" – poinformował prezydent. Dodał, że wcześniejsze apele w tej sprawie nie odniosły skutku.

"Apeluję do sumienia i poczucia odpowiedzialności wszystkich osób, które do tej pory zajmowały się pomocą innym – do pielęgniarek, osób, które pracują w pomocy społecznej, ale też pracowników DPS, którzy obecnie przebywają na zwolnieniach lekarskich. Bądźcie solidarni wobec swoich koleżanek, które teraz pracują i nie mają od was żadnej pomocy, ale również solidarni wobec osób starszych i najbardziej potrzebujących" – powiedział prezydent Kalisza.