Podjąłem czynności ws. kradzieży i wycieku na wielką skalę danych osobowych sędziów i innych pracowników wymiaru sprawiedliwości z baz danych Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury - poinformował w środę zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów Przemysław Radzik.

"Winni przestępczych zaniechań nie unikną odpowiedzialności" - podkreślił sędzia Radzik pisząc o tej sprawie na swym profilu na Twitterze.

W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego przekazano, że w środę sędzia Radzik podjął czynności wyjaśniające w sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego polegającego na niedopełnieniu obowiązków służbowych przez sędziów wykonujących obowiązki służbowe w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.

Jak podał rzecznik dyscyplinarny, niedopełnienie to mogło polegać na "na umożliwieniu upublicznienia w następstwie kradzieży przetwarzanych danych personalnych sędziów oraz pracowników wymiaru sprawiedliwości, a także na doprowadzeniu do upublicznienia danych dotyczących ich miejsc zamieszkania, miejsc pełnienia służby, adresów poczty elektronicznej wraz z hasłami, numerów telefonów, numerów PESEL, dat pierwszego i ostatniego logowania w platformie szkoleniowej KSSiP".

W postępowaniu rzecznika dyscyplinarnego badane będzie także - jak dodano - możliwe niedopełnienie obowiązków "poprzez przetwarzanie danych osobowych w nieuprawniony sposób oraz przetwarzanie danych osobowych osób niemających uprawnień do korzystania z platformy szkoleniowej KSSiP".

"Ze względu na wagę i zawiłość sprawy, w tym przede wszystkim z uwagi na charakter zagrożeń dla prywatności, bezpieczeństwa i interesów pokrzywdzonych osób, prowadzący czynności będzie korzystał z pomocy wyspecjalizowanych instytucji, zajmujących się ochroną danych osobowych oraz zwalczaniem cyberprzestępczości" - zaznaczono w komunikacie sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego.

O sprawie informowała we wtorek "Gazeta Wyborcza". Jak pisał dziennik, do internetu wyciekły dane tysięcy sędziów i prokuratorów, które miała w swoich zasobach Krajowa Szkoła Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie. W internecie pojawiły się prywatne adresy mailowe, adresy zamieszkania, numery telefonów, a także hasła logowania.

Prokuratura Krajowa informowała zaś we wtorek, że lubelska prokuratura regionalna wszczęła śledztwo ws. wycieku danych sędziów i prokuratorów z systemu informatycznego szkoły.

Także we wtorek dyrektor szkoły Małgorzata Manowska oświadczyła, że w zakresie usług informatycznych KSSiP korzysta z obsługi profesjonalnych podmiotów zewnętrznych. "Prawdopodobne jest, że do wycieku danych osobowych doszło na skutek zaniedbania jednej z tych firm" - poinformowała.

Jednocześnie Manowska dodała, że szkoła - jako podmiot pokrzywdzony - już 7 kwietnia br. złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie. "Z poczynionych na dzień dzisiejszy ustaleń, brak jest danych pozwalających na jednoznaczne stwierdzenie, że przedmiotem nieuprawnionego ujawnienia były również numery PESEL" - podkreślała. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński