Czeskie ministerstwo zdrowia poinformowało w poniedziałek po południu, że od rana liczba osób wyleczonych z Covid-19 wzrosła o 25, do 121. Bilans zmarłych zwiększył się o sześć, w sumie w Czechach jest już 78 ofiar śmiertelnych koronawirusa.

Resort podał, że w kraju zmniejsza się dzienny przyrost zakażonych. W poniedziałek ich liczba zwiększyła się o 148 - do 4735.

Po posiedzeniu rządu w poniedziałek minister zdrowia Adam Vojtiech potwierdził wcześniejsze informacje mediów, że jeżeli wolniejszy wzrost zachorowań potwierdzi się w kolejnych dniach, będzie możliwe uruchomienie niektórych zamkniętych placówek handlowych. Plany te dotyczą m.in. sklepów z artykułami budowlanymi, w których mogli dotąd robić zakupy jedynie przedsiębiorcy, a także placówek z materiałami dla majsterkowiczów lub artykułami biurowymi. Otwarte mają być sklepy z częściami dla rowerów.

Minister handlu i przemysłu Karel Havliczek powiedział, że wszystkie ponownie otwarte placówki handlowe, a także te funkcjonujące dotąd będą musiały ściśle przestrzegać przepisów dotyczących higieny – przed każdym wejściem muszą być dozowniki z płynem dezynfekującym i jednorazowe rękawiczki. Personel sklepów musi zadbać także o zachowanie odległości między kupującymi.

Po posiedzeniu gabinetu poinformowano o odwołaniu od wtorku zakazów indywidualnie uprawianych sportów. Dotyczyć to ma dyscyplin, które nie są związane z aktywnością w zamkniętych pomieszczeniach. Będzie można jeździć na rowerach, także bez założonych maseczek ochronnych. Zakaz będzie dalej obejmował dyscypliny sportowe wymagające szatni lub sanitariatów.

Poinformowano także, że do Brna nie przyleci samolot specjalny z sześcioma chorymi z Francji, którzy mieli być umieszczeni w dwóch szpitalach. Wydana zgoda na hospitalizację w specjalistycznych placówkach okazała się niepotrzebna. Paryż zawiadomił, że sytuacja w tamtejszych szpitalach poprawiła się na tyle, że pomoc Pragi nie jest konieczna.

Z apelem o solidarność, wsparcie i potrzebną wszystkim nadzieję zwróciła się do wiernych Konferencja Biskupów Czech. Do apelu przyłączyła się także Rada Ekumeniczna Kościołów w Czechach. Biskupi przypomnieli, że w latach komunistycznej dyktatury w czasie Wielkanocy kultywowany był zwyczaj zapalania świec i wystawiania w oknach obrazu Chrystusa.

"Do tego zwyczaju wracamy w tym roku” – napisali hierarchowie. Nie możemy się gromadzić i odwiedzać swoich bliskich. „Dlatego wzywamy Was, abyście w (...) w Wielką Sobotę 11 kwietnia, po zmierzchu, zapalili świecę lub inne światło symbolizujące życie i nadzieję. Tej nadziei potrzebujemy więcej niż kiedykolwiek” – napisali biskupi.