Wielka Brytania oczekuje, że UE wywiąże się ze zobowiązań i zaoferuje Londynowi umowę o wolnym handlu w stylu kanadyjskim - powiedział w niedzielę szef MSZ Dominic Raab. Dodał, że nie będzie ona wymagała "wysokiego dostosowania" do unijnych regulacji.

W rozmowie ze stacją BBC Raab określił jako "nieco frustrujący" fakt, że mimo politycznej deklaracji, w której Wielka Brytania i Unia Europejska zadeklarowały zamiar zawarcia umowy handlowej, główny unijny negocjator Michel Barnier mówi, iż jej warunkiem jest dostosowanie się przez Londyn do regulacji.

"Trzeba jasno powiedzieć, że umowa stylu tej, którą ma Kanada, nie wymaga dostosowania się do regulacji" - mówił Raab, dodając, że Wielka Brytania oczekuje traktowania na równi z innymi państwami trzecimi. "Nie będziemy się dostosowywać do unijnych regulacji, to nie jest na stole negocjacyjnym, to nie jest wstępną czerwoną linią negocjacyjną, to nawet nie jest w pokoju negocjacyjnym" - oświadczył szef brytyjskiej dyplomacji.

Podkreślił, że w wielu obszarach - takich jak kwestie urlopów macierzyńskich, płacy minimalnej czy ograniczenia użycia plastiku jednorazowego użytku - w których Wielka Brytania wyprzedza unijne regulacje i Londyn nie stawia wymogu dostosowania się do nich jako warunku zawarcia umowy handlowej.

W poniedziałek do sprawy ma się odnieść premier Boris Johnson. Jak się oczekuje, zapowie on, że Wielka Brytania nie zgodzi się na dostosowanie się do unijnych regulacji w celu zawarcia umowy o wolnym handlu z Unią Europejską podobnej to tej, która ma Kanada (CETA).

Wraz z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, co nastąpiło w nocy z piątku na sobotę, rozpoczął się trwający do końca 2020 r. okres przejściowy, w którym obie strony powinny zawrzeć umowę o przyszłych relacjach handlowych. Jej brak oznaczać będzie, że od początku 2021 r. handel będzie się odbywał na ogólnych warunkach Światowej Organizacji Handlu, czyli możliwe będą cła i inne bariery.