Symetryzm toruje drogę do władzy obecnej już w Sejmie Lewicy. Powstał jako ruch nie tyle intelektualny, ile emocjonalny, ułatwiający ludziom myślącym zachowanie zdrowej psychiki.
Dziennik Gazeta Prawna
Symetrysta dostrzegał, że PO w wielu sprawach zawaliło, zaś PiS, chociaż często wypowiadający idiotyzmy, od których aż zęby bolały, miewa czasem rację. Symetrysta zachowywał sobie prawo do krytyki Platformy, choć patrzył z niepokojem czy nawet wrogością na dokonania „dobrej zmiany”. Zazwyczaj symetrystycznemu podejściu towarzyszyła nuta krytyki wobec dorobku naszej transformacji. W tym środowisku do dobrego tonu należało krytykowanie zbyt pospiesznych reform lat 90. i okazywanie pewnego poziomu wzgardy dla „turbokapitalizmu”, „neoliberalizmu”, „cholernego kapitalizmu”. Symetrysta niewielkie lub żadne nadzieje wiązał z pisowcami, ale nie chciał, aby po klęsce PiS znowu w Polsce „było, jak było”.
Symetrysta zasiał, Lewica zbiera żniwo.
Dystansowanie się od PO miało u niektórych na celu zachęcenie tej partii do zmiany celów i metod działania, ale kiedy tak się nie stało, trzeba było dokonać wyboru: mimo wszystko zagłosować na starą Platformę, czy wesprzeć inną partię. Część symetrystów – kryptoplatformersów – widząc, co robi Jarosław Kaczyński, wróciła do PO z podkulonym ogonem. Część jednak nie – a gdzie mieliby pójść, jak nie do Lewicy? Ta jest krytyczna wobec „turbokapitalizmu” (a nawet wobec elastycznych umów o pracę), zdystansowana wobec PO i wroga PiS. To najbardziej oczywista opcja, o ile Lewica nie przesadzi ze stopniem ekstremizmu narracji o prawach zwierząt, wiatraków, gejów i edukatorów seksualnych w przedszkolach.
Zostaną sieroty po symetryzmie, ci, którzy, widząc kulawą PO i jakże żwawy PiS, nie mieszczą się w profilu wyborcy Lewicy – ci mogą poprzeć PSL z prawicowym symetrystą Kukizem, mogą szukać twardego kapitalistycznego tonu w Konfederacji. Wiatr wieje jednak w stronę Lewicy, to ona niesie młodym hasła, które w ich uszach brzmią rześko, nowatorsko, antypisowsko i zarazem antyestabilishmentowo (paradoks, ale nie pierwszy w dziejach). Symetryzm zbudował pomost między nielewicowymi sympatykami a lewicową ofertą polityczną. ©℗