Od wczesnych godzin rannych we wtorek na terenie Katalonii trwało kilkanaście demonstracji separatystów. Wiece i blokady służą upamiętnieniu drugiej rocznicy katalońskiego referendum niepodległościowego.

Największe manifestacje zorganizowali aktywiści Rad Obrony Republiki (CDR) w prowincji Gerona, gdzie zablokowano kilka tras szybkiego ruchu. Separatystyczni bojówkarze na kilkadziesiąt minut wtargnęli też na tory linii kolejowej łączącej Geronę z Barceloną.

W kilku miejscach Gerony doszło rano do konfrontacji aktywistów z CDR oraz lewicowej katalońskiej młodzieżówki La Forja-Jovent Revolucionari z policją. Najbardziej krewcy bojówkarze z grupy ponad 300 separatystów obrzucili funkcjonariuszy kamieniami i jajkami.

Według informacji hiszpańskiej policji we wtorek porządku na ulicach największych katalońskich miast strzeże ponad 2000 funkcjonariuszy.

Przed południem w największych miastach regionu, m.in. w Barcelonie, Tarragonie, Leridzie oraz Geronie, odbyły się wiece poparcia dla 12 sądzonych przez hiszpański Sąd Najwyższy polityków separatystycznych, którzy współorganizowali nielegalne referendum niepodległościowe z 1 października 2017 r.

Jeszcze we wtorek premier Katalonii Quim Torra ma spotkać się z dziewięcioma osadzonymi w zakładach karnych separatystami. Do końca października zostaną oni przewiezieni do Madrytu, aby wysłuchać wyroku Sądu Najwyższego w procesie prowadzonym od 12 lutego.

Władze Hiszpanii spodziewają się, że wyrok skazujący separatystów może doprowadzić do masowych protestów w Katalonii. Premier Pedro Sanchez zagroził we wtorek, że podsycanie przez gabinet Quima Torry manifestacji i próby zakłócenia ładu w regionie mogą zakończyć się zawieszeniem przez Madryt autonomii Katalonii.

23 września policja zatrzymała w Katalonii dziewięciu członków CDR, przy których znaleziono ładunki wybuchowe oraz materiały do ich produkcji. W czwartek zarzuty dotyczące posiadania materiałów wybuchowych oraz przynależności do organizacji terrorystycznej usłyszało siedmiu z zatrzymanych separatystów.

Z orzeczenia sądu w sprawie ich aresztowania wynika, że terrorystyczne działania separatystycznych aktywistów prowadzone były na rzecz służb wywiadowczych Katalonii (CNI) oraz za wiedzą władz regionu.

Marcin Zatyka (PAP)