Lider ruchu "Obywatele RP" Paweł Kasprzak w sobotę zapowiedział, że żąda debaty z Kazimierzem Ujazdowskim, który ma być kandydatem KO do Senatu z okręgu warszawskiego. Zapowiedział, że wycofa swoją kandydaturę w senackich wyborach, jeśli sondaże wskażą większe poparcie dla Ujazdowskiego.

Na sobotniej konferencji prasowej w Warszawie Kasprzak tłumaczył, że wystawienie Kazimierza Ujazdowskiego jako kandydata opozycji do Senatu jest "kandydaturą narzuconą".

"Uznaliśmy, że jest z tym problem, że jest to kandydatura narzucona i mieszkańcom Warszawy, i Polakom za granicą, którzy za tę granicę wyjechali, ponieważ ich prawa były tutaj deptane. Mówię tu na przykład o osobach nieheteronormatywnych. Ci ludzie, broniąc demokracji, mają popierać kandydaturę Kazimierza Michała Ujazdowskiego, który niespecjalnie troszczy się o tak pojmowane prawa człowieka obywatela, jak na przykład pojmujemy je my" - mówił Kasprzak.

Tłumaczył, że jego kandydatura do Senatu ma "wymusić na władzach partii politycznych realny wybór" i zapowiedział, że żąda "merytorycznej i rzeczowej" debaty z obecnym kandydatem KO do Senatu. "Chcę stanąć z Kazimierzem Michałem Ujazdowskim twarzą w twarz" - mówił lider "Obywateli RP".

Kasprzak zapewnił także, że jeśli z przedwyborczych sondaży wynikać będzie, że Ujazdowski cieszy się większym poparciem, to "natychmiast wycofa się z kandydowania", po to, by nie dopuścić do podziału głosów wśród kandydatów opozycji.

Ogłaszając swoją decyzję ws. wystawienia kandydatury Kasprzaka do Senatu w jednym z warszawskich okręgów, Obywatele RP oceniali, że wystawienie Ujazdowskiego, który jest byłym politykiem PiS jako opozycyjnego kandydata to "policzek dla wyborców".

W stanowisku opublikowanym w internecie Obywatele RP napisali, że "postulują wspólną listę demokratów w wyborach – kiedy jednak Koalicja Obywatelska ogłosiła, że wspólnym kandydatem opozycji w wyborach do Senatu w 44. okręgu warszawskim będzie Kazimierz Ujazdowski, zrozumieliśmy, że żadnego +paktu senackiego+ uzgodnionego w rozmowach nie ma".

Pod koniec lipca lewica zaproponowała tzw. pakt senacki, który zakłada, że opozycyjne partie nie będą wystawiały przeciwko sobie kandydatów w wyborach do Senatu. (PAP)

autor: Monika Zdziera