Rozmieszczenie całego potencjału przy granicy wschodniej jest niebezpieczne, bo weszlibyśmy w strefę oddziaływania artylerii rakietowej Federacji Rosyjskiej.
Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej, w opublikowanym we wczorajszym DGP wywiadzie mówi m.in. o wzmacnianiu wschodniej flanki NATO, sukcesie szczytu Sojuszu w Warszawie i zwiększeniu liczby żołnierzy USA w Polsce. Skrytykował również mocno byłego dowódcę generalnego Mirosława Różańskiego, gen. Jarosława Stróżyka oraz byłego ministra obrony Tomasza Siemoniaka.
Dawne kierownictwo MON i wysokiej rangi oficerowie natychmiast zareagowali w mediach społecznościowych. – Poniedziałkowy wywiad Macierewicza dla DGP jest pełen łatwych do sprawdzenia kłamstw. Potwierdza reputację człowieka budującego swoją karierę na oszustwie i niegodziwości. Kłamie o uczciwych ludziach, o wojsku, o katastrofie smoleńskiej. Przykład patologii w polskiej polityce – napisał na Twitterze Tomasz Siemoniak. Z kolei gen. Jarosław Stróżyk komentował: „Wywiad na poziomie Mistrala za dolara, najkrócej urzędującego MON po wejściu do NATO, którego kompetencje oceniła własna partia. Podwładnych z Ministerstwa Obrony i Polskiej Grupy Zbrojeniowej w areszcie oceniła już prokuratura, teraz sąd. Winni generałowie i autor wywiadu, Maciej Miłosz”.
Najostrzej skrytykowany przez polityka Prawa i Sprawiedliwości został gen. Mirosław Różański. Poprosiliśmy go o komentarz do zarzutów, które stawia mu Antoni Macierewicz.
– Po raz kolejny pan Macierewicz jest nieprecyzyjny w swoim przekazie. Nie byłem przeciwny samemu przekopaniu Mierzei Wiślanej (bo to było między innymi osią krytyki – red.), tylko sposobie jego uzasadnienia. Pan wiceminister Grabski, emisariusz pana Macierewicza, chciał na mnie wymusić na piśmie, że to ma uzasadnienie militarne – komentował w rozmowie z DGP generał. – Grabski przyznał mi się potem, że tak naprawdę chodzi tylko o obejście przepisów Natura 2000 i to uzasadnienie było furtką do realizacji marzeń prezesa Kaczyńskiego. Myślę, że pan Macierewicz wybiórczo traktuje pewne informacje, które przekazuje społeczeństwu. Chcę jeszcze raz jasno powiedzieć, że na dziś nie ma takiej możliwości, by jednostki Marynarki Wojennej mogły operować w okolicach Elbląga i na Zalewie Wiślanym i skorzystać z tego przekopu – dodawał, pytając retorycznie, czy MON chce wyposażyć naszych żołnierzy w kajaki lub pontony, bo na Zalewie jedynie tego typu jednostki mogą operować.
Na zarzut o to, że reprezentuje geopolityczną opcję rosyjską, Różański odpowiedział, że: „sytuacja, w której chcemy rozmieścić cały potencjał przy granicy wschodniej, jest niebezpieczna, bo weszlibyśmy w strefę oddziaływania środków nie tylko takich jak Iskander, ale również artylerii rakietowej Federacji Rosyjskiej (…) Proszę pamiętać, że nasi partnerzy ze Stanów Zjednoczonych nie przyjęli propozycji polityków PiS, by rozmieścić swoje wojska na wschód od Wisły”. Na naszą sugestię, że Amerykanie stacjonują w Orzyszu, czyli tuż przy granicą z obwodem królewieckim, dodał, że „to jeden batalion”, zaś brygadowa grupa pancerna stacjonuje za Wisłą, „bo ona potrzebuje przestrzeni do rozwinięcia się i wykonania manewrów”.
Zapytaliśmy również o skrytykowane przez Antoniego Macierewicza wystąpienie generała na Przystanku Woodstock. Mirosław Różański przyznał, że takie wydarzenie miało miejsce. – Wojsko ma to do siebie, że jest strukturą używającą wielu skrótów i symboli. Jestem pełen uznania dla młodego człowieka, który posłużył się jednym z tysiąca takich skrótów – mówi. – Na Woodstocku było w namiocie kilka tysięcy osób, akustyka nie najlepsza, a emocje olbrzymie. Faktycznie nie dosłyszałem tego pytania i uważałem, że lepiej się przyznać, że nie słyszę i nie rozumiem niż próbować robić jakieś wolty. Odrobiłem tę lekcję z wystąpień publicznych – dodaje w rozmowie z DGP.
Uznany za rosyjską opcję geopolityczną oficer to były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych w latach 2015–2016. 12 grudnia 2016 r. złożył wniosek o zwolnienie z zawodowej służby wojskowej. 31 stycznia 2017 r. został z niej zwolniony, przechodząc w stan spoczynku. W 2017 r. powołał Fundację Bezpieczeństwa i Rozwoju Stratpoints, w której objął stanowisko prezesa zarządu.