Polska chce, żeby Wielka Brytania pozostała w Unii Europejskiej, aczkolwiek respektujemy prawo obywateli brytyjskich do decydowania o swoim losie - mówił przed rozpoczęciem specjalnego unijnego szczytu ws. brexitu premier Mateusz Morawiecki.

Szef polskiego rządu porównał także proces wyjścia Wielkiej Brytanii z UE do rozwodu, który - jak mówił - można przeprowadzić "w sposób cywilizowany".

Pytany o ostateczną datę wyjścia Wielkiej Brytanii z UE odpowiedział, że powinien to być termin na tyle długi, żeby doszło do kompromisu w Wielkiej Brytanii i do ratyfikowania umowy. "Jednocześnie uważam, że jeśli ten termin będzie dłuższy i będzie wykraczał poza 30 czerwca, to oczywiście Wielka Brytania będzie zobowiązana traktatowo i politycznie do przeprowadzenia wyborów do PE" - dodał Morawiecki.