Ponad 92 proc. szkół i placówek oświatowych w Łódzkiem opowiedziało się w referendum za przystąpieniem do strajku 8 kwietnia – poinformował w środę łódzki ZNP.

W przeprowadzonym przez ZNP referendum wzięły udział 1324 szkoły i placówki oświatowe. W Łódzkiem jest ich łącznie 1438, zatem wypowiedziało się ponad 92 proc.

"Poparcie dla strajku wyrażono w 1249 szkołach, co stanowi 92,2 proc. wszystkich placówek. Protestu w tej formie nie poparło 81 szkół. Średni procent poparcia dla strajku wśród pracowników biorących udział w referendum to 85,8 proc. To świadczy o ogromnej skali poparcia i determinacji nauczycieli oraz pracowników oświaty" – podkreślił przewodniczący łódzkiego ZNP Marek Ćwiek.

W Łodzi za przeprowadzeniem strajku opowiedziało się 88 proc. osób biorących udział w referendum. Pytania zadano w 313 szkołach i w 291 z nich strajk uzyskał poparcie.

Jeśli dojdzie do strajku, to – zgodnie z wynikami referendum – obejmie on 124 ze 140 przedszkoli, wszystkie 90 szkół podstawowych, 31 z 37 gimnazjów i wszystkie 46 szkół ponadgimnazjalnych.

"Sytuacja jest bardzo poważna, z żadnej dotychczasowej akcji protestacyjnej nie przypominam sobie tak silnej determinacji i środowiska. Mamy poparcie nie tylko nauczycieli i pracowników oświaty, ale również rodziców, którzy mówią, że mamy rację, walcząc o wyższe wynagrodzenia i lepszą jakość edukacji" – zaznaczył Ćwiek.

Procedury sporu zbiorowego w styczniu rozpoczęły ZNP i Wolny Związek Zawodowy "Solidarność – Oświata", należący do FZZ, prowadząc referenda strajkowe. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk rozpocznie się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają rozpocząć się matury.

ZNP chce zwiększenia o 1000 zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" domagała się natomiast wcześniej podwyżki o 15 proc. jeszcze w tym roku, a później poinformowała, że żąda m.in. podniesienia płac w oświacie, podobnie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia tego roku i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela.

Szefowa MEN Anna Zalewska zaproponowała nauczycielom przyspieszenie trzeciej z zapowiedzianych pięcioprocentowych podwyżek. Chodzi o trzy podwyżki wynagrodzeń nauczycieli po 5 proc., zapowiedziane w 2017 r. przez ówczesną premier Beatę Szydło. Pierwszą podwyżkę nauczycielom przyznano od kwietnia 2018 r., drugą – od stycznia 2019 r. Trzecią podwyżkę nauczyciele mają otrzymać – zgodnie z projektem nowelizacji ustawy Karta nauczyciela, który trafił na początku marca do konsultacji – we wrześniu 2019 r. Pierwotnie trzecią podwyżkę nauczyciele mieli dostać w styczniu 2020 r. Podczas negocjacji szefowa MEN zapowiedziała też przyznanie dodatku "na start" nauczycielom stażystom, a dodatku za wyróżniającą się pracę nie tylko nauczycielom dyplomowanym, ale także kontraktowym i mianowanym.

W poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego na temat sytuacji w oświacie, w którym uczestniczyła m.in. wicepremier Beata Szydło. Według związkowców strona rządowa nie przedstawiła żadnych nowych propozycji. Szydło poinformowała, że rozmowy będą kontynuowane 1 kwietnia; zapewniła, że rząd jest otwarty na dialog. (PAP)

Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska