Nauczyciele będą strajkować - jak widzę bezczelną minę minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej, która myślami już jest w Brukseli, to to rozumiem - powiedział w czwartek prezydent stolicy Rafał Trzaskowski w Polsat News.

Władze Warszawy powołały w środę sztab kryzysowy w związku z zapowiadanym strajkiem nauczycieli i pracowników oświaty. Zadaniem sztabu jest opracowanie scenariuszy działania, które pozwolą na zorganizowanie dyżurów w czasie strajku oraz posiłków dla uczniów przebywających wtedy w szkole.

Trzaskowski podkreślił w czwartek w Polsat News, że rozumie postulaty nauczycieli, ale miasto musi być przygotowane na strajk. "Nauczyciele będą strajkować. Jak widzę tę bezczelną minę pani minister edukacji, która myślami już jest w Brukseli, to to rozumiem" - powiedział. Zalewska do PE będzie kandydować jako "jedynka" PiS z okręgu nr 12 Dolnośląskie-Opole.

"Musimy być gotowi, musimy się zaopiekować naszymi dziećmi i będziemy o tym rozmawiać również z nauczycielami, żeby zorganizować dyżury, żeby zorganizować choćby posiłek dla dzieciaków, które będą w szkole" - dodał prezydent Warszawy.

W poniedziałek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował, że prezydium Zarządu Głównego ZNP zdecydowało o rozpoczęciu 8 kwietnia strajku w szkołach i innych placówkach oświatowych, w których - w wyniku referendum - uzyskana będzie zgoda na jego przeprowadzenie. Związek domaga się wzrostu wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty niebędących nauczycielami o 1000 zł.

Strajk ma rozpocząć się 8 kwietnia i ma być bezterminowy - decyzję o terminie jego zakończenia ma podjąć prezydium Zarządu Głównego ZNP. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny; a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. 6 maja mają zaś rozpocząć się matury.