Domagamy się przywrócenia Piotra Szumlewicza na stanowisko przewodniczącego Rady Mazowieckiej OPZZ - powiedział koordynator partii Razem na Mazowszu Mateusz Dobrowolski, który we wtorek przekazał w centrali OPZZ podpisy w tej sprawie.

Dobrowolski na briefingu prasowym poprzedzającym złożenie petycji adresowanej do szefa Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jana Guza powiedział, że apel zamieszczony w internecie w sprawie przywrócenia Piotra Szumlewicza na stanowisko w ciągu tygodnia podpisało prawie 800 osób.

O utracie funkcji przewodniczącego Rady Mazowieckiej OPZZ poinformował PAP w ubiegły wtorek sam Piotr Szumlewicz. Informację tę potwierdził sekretarz Prezydium Rady Dialogu Społecznego Janusz Gołąb. Jak wyjaśnił, ma to związek z utratą przez Szumlewicza członkostwa w Ogólnopolskim Pracowniczym Związku Zawodowym "Konfederacja Pracy" - organizacji przynależącej do OPZZ.

O rozwiązanie konfliktu zaapelował we wtorek Mateusz Dobrowolski z partii Razem. "Związki zawodowe potrzebują dzisiaj jedności, ale potrzebują tez charyzmatycznych liderów, potrzebują bardzo wizerunku organizacji przyjaznych, solidarnych, transparentnych i organizacji otwartych" - powiedział Dobrowolski.

Dodał, że konflikt wewnątrz ruchu związkowego, w roku, w którym "wybucha tak wiele sporów zbiorowych, kiedy szykują się kolejne strajki w kolejnych branżach" jest ostatnią rzeczą, której potrzebują pracownicy. Razem zaapelowała przewodniczącego OPZZ by rozwiązać konflikt i wzmocnić OPZZ.

Przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego w PLL LOT Monika Żelazik zaapelowała do Jana Guza, by zastanowił się, czy "rozłam, który obecnie powodują jego współpracownicy jest nam wszystkim potrzebny". Zaznaczyła, że Szumlewicz jest najlepszym "produktem" OPZZ.

"Nie chciałabym, żeby OPZZ zaistniało obecnie jako fasada starych przyzwyczajeń i skostniałej struktury. Żądamy OPZZ młodego, dostępnego i przede wszystkim związkowego, a nie antyzwiązkowego" - powiedziała.

Piotr Szumlewicz ocenił, że "związki zawodowe nie mogą służyć liderom, one muszą służyć ludziom pracy". Dodał, że związki powinny być transparentne, a on sam jest za pełną jawnością płac oraz za sprawozdaniami finansowymi związków zawodowych.

Jego zdaniem w OPZZ istnieją patologie, których być nie powinno. "Chciałem walczyć z tymi patologiami, wprost o tym mówiłem, że finanse mają być jawne, że nie ma być patologii, niestety te patologie miejsce cały czas mają" - mówił. Dodał, że za pieniądze, które powinny być m.in. przeznaczane na finansowanie akcji strajkowych finansowane są zakupy samochodów.

"Chciałbym się zapytać przewodniczącego Guza - on kiedyś napisał taki tekst - +PIT-y na stół+. Ja swój PIT bardzo chętnie ujawnię, więc moje pytanie do niego - czy przypadkiem Jan Guz nie zarabia lepiej niż premier i prezydent Polski? Czy nie ma dodatków, które są dodatkami lepszymi niż te które maja parlamentarzyści" - pytał Szumlewicz. Dodał, że ma obawę, że składki, które są przeznaczane na OPZZ są w dużej mierze przejadane przez kierownictwo.

"Chcemy, by OPZZ był ruchem ludzi, którzy są zjednoczeni i działają na rzecz ludzi pracy, a nie na rzecz liderów. Jeżeli OPZZ nie będzie chciał iść w tym kierunku to będziemy starali się odnowić polski ruch związkowy poza OPZZ" - powiedział.

Stanowisko w sprawie Piotra Szumlewicza wystosował m.in. OZZ Inicjatywa Pracownicza. W piśmie zamieszczonym na swojej stronie internetowej organizacja wyraża poparcie "dla wieloletniej działalności Piotra Szumlewicza w strukturach OPZZ".

"Bardzo cenimy jego pracę, którą wykonywał na rzecz ruchu związkowego w Polsce oraz postawę wsparcia dla walk podejmowanych przez pracownice i pracowników w Polsce" - napisała Komisja Krajowa OZZ IP. Jako przykład podano jego zaangażowanie w strajk pracowników PLL LOT. "Osoba o takim zaangażowaniu zasługuje na szczególną ochronę związków zawodowych" - podkreślono.

Z kolei OPZZ w przesłanym PAP oświadczeniu napisało, że "jako największa centrala związkowa w Polsce z zaniepokojeniem obserwujemy zaangażowanie partii Razem w akcję, która pośrednio nawołuje OPZZ do nieprzestrzegania prawa".

OPZZ w piśmie przypomniał, że Szumlewicz "jest zatrudniony w oparciu o umowę o pracę przez Radę OPZZ województwa mazowieckiego, która jest jego pracodawcą. Jak każda umowa o pracę podlega ona przepisom Kodeksu pracy".

Dodano również, że zgodnie z wewnętrznymi regulacjami OPZZ funkcję w organizacji może pełnić członek związku zawodowego należącego do struktur OPZZ. "Piotr Szumlewicz pełnił funkcję przewodniczącego Rady z rekomendacji Ogólnopolskiego Pracowniczego Związku Zawodowego "Konfederacja Pracy", w którego szeregach była jego macierzysta organizacja związkowa. Zgodnie z decyzją Konfederacji Pracy Piotr Szumlewicz utracił członkostwo w związku" - napisano. Zaznaczono, że mandat do pełnienia funkcji stracił na mocy prawa oraz, że nie jest on pierwszą osobą, która na mocy tych regulacji przestała pełnić funkcję w OPZZ.

Podkreślono również, że to nie przewodniczący OPZZ jest stroną i adresatem petycji, a Rada Mazowiecka OPZZ, "która jest odrębną, niezależną strukturą".(PAP)

autor: Marcin Chomiuk