PSL domaga się, aby minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski przeprowadził kampanię odbudowującą pozycję polskiej wołowiny na rynkach międzynarodowych - poinformował w poniedziałek Mirosław Maliszewski (PSL). Oczekujemy konkretnych działań, którą obronią dobrą markę polskiej żywności - dodał.

W zeszłym tygodniu telewizja TVN24 wyemitowała reportaż o nielegalnym uboju chorych krów, który odbywał się w nocy bez nadzoru weterynaryjnego w rzeźni w powiecie Ostrów Mazowiecka. We wtorek Główny Inspektorat Weterynarii poinformował o cofnięciu zgody na prowadzenie działalności rzeźni, w której - jak wynikało z reportażu - ubijano chore krowy i sprzedawano ich mięso.

"Oczekujemy konkretnych działań, które obronią dobrą markę polskiej żywności" - powiedział Maliszewski na konferencji prasowej w Sejmie. Poseł PSL-UED poinformował, że jego partia domaga się m.in. aby osoby odpowiedzialne poniosły konsekwencje i zostały ukarane oraz, żeby Ardanowski przeprowadził kampanię odbudowującą pozycję polskiej wołowiny na rynkach międzynarodowych. "W celu obrony polskich rolników i polskiej żywności" - wskazał Maliszewski.

"Nie może być tak, że narażamy się na świecie i w Unii Europejskiej na zarzuty dotyczące złej jakości polskiej żywności. Ta żywność jest dobrej jakości" - oświadczył poseł.

W sobotę minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zapowiedział w rozmowie z PAP, że w ciągu kilku tygodni przedstawi Radzie Ministrów propozycje rozwiązań uszczelniających nadzór nad systemem bezpieczeństwa żywności, tak by sytuacja z nielegalnym ubojem nie powtórzyła się. Minister wyjaśnił, że chodzi o wzmocnienie Inspekcji Weterynaryjnej i zastąpienie tzw. lekarzy weterynarii wolnej praktyki, którzy pracują na zlecenie powiatowych lekarzy weterynarii m.in. w ubojniach i przetwórniach mięsa, pracownikami Inspekcji. I na to idzie dużo środków - dodał.

Kolejnym uszczelnieniem nadzoru - jak mówił Ardanowski - ma być zainstalowanie kamer do monitoringu przez 24 godziny, w punktach odbioru zwierząt i w rzeźni. W obecnie zakładach nie ma całodobowego nadzoru weterynaryjnego.

W tym tygodniu do Polski przyleci ekipa ekspertów, która na polecenie Komisji Europejskiej ma zbadać sprawę nielegalnego uboju krów na miejscu - zapowiada AFP.

Mięso z nielegalnego uboju trafiło do 10 krajów: Finlandii, Węgier, Estonii, Rumunii, Szwecji, Francji, Hiszpanii, Litwy, Portugalii, Słowacji i do ponad 20 punktów w Polsce. Łącznie z nielegalnego uboju pochodziło ok. 9,5 tony mięsa, z czego 2,7 tony sprzedano za granicę - poinformował Główny Lekarz Weterynarii.