Komisja wyborcza zakończyła przyjmowanie dokumentów od kandydatów, którzy chcą wystartować w zaplanowanych na 31 marca wyborach prezydenckich na Ukrainie. Jako jeden z ostatnich złożył je obecny szef państwa Petro Poroszenko; ogółem przyjęto dokumenty 28 osób.

Chętnych do objęcia najwyższego stanowiska na Ukrainie było ogółem 89, jednak nie wszyscy zdołali spełnić wymagane kryteria. Każdy z kandydatów musiał m.in. wpłacić 2,5 mln hrywien (ok. 338,7 tys. złotych). Kwota jest zwracana jedynie zwycięzcy wyborów, a także jego rywalowi w ewentualnej drugiej turze głosowania.

Nie wpłaciła pieniędzy m.in. lotniczka wojskowa Nadija Sawczenko, która w 2014 roku została uprowadzona do Rosji, a następnie uwolniona w ramach wymiany więźniów w 2016 roku. W marcu 2018 roku została zatrzymana przez ukraińskie władze i wciąż przebywa w areszcie pod zarzutem przygotowywania zamachu stanu i ataku na siedzibę parlamentu w Kijowie.

Ostateczna lista kandydatów na prezydenta zostanie ogłoszona 8 lutego. Dokumenty w Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) złożyli oprócz Poroszenki m.in. była premier Julia Tymoszenko, mer Lwowa Andrij Sadowy, Jurij Bojko z prorosyjskiego Bloku Opozycyjnego, były minister obrony Anatolij Hrycenko, były przewodniczący parlamentu Ołeksandr Moroz, Rusłan Koszułynski z nacjonalistycznej partii Swoboda, były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałentyn Naływajczenko oraz przemysłowiec Serhij Taruta.

Na czele rankingów przedwyborczych znajdują się Poroszenko, Tymoszenko i komik telewizyjny Wołodymyr Zełenski. Ten ostatni zajął pierwsze miejsce w dwóch opublikowanych w ubiegłym tygodniu sondażach, wyprzedzając prowadzącą dotąd Tymoszenko oraz Poroszenkę.

Na Zełenskiego chce głosować 23 procent respondentów spośród 50,9 proc., którzy zadeklarowali, że dokonali już wyboru i z pewnością pójdą do urn - wskazują wyniki wspólnego badania Centrum Razumkowa, Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii oraz pracowni Socis. Na drugim miejscu uplasował się Poroszenko z poparciem 16,4 proc., zaś na trzecim - Tymoszenko z wynikiem 15,7 proc.

Uczestników tego sondażu poproszono, by niezależnie od własnych sympatii wyborczych wymienili kandydata, który ich zdaniem zwycięży w wyścigu o najwyższe stanowisko w państwie. Pierwsze miejsce zajął tu Poroszenko (20,5 proc.), a kolejne Tymoszenko (19,9 proc.) i Zełenski (10,8 proc.). W badaniu, które przeprowadziła grupa socjologiczna Rating, Zełenski otrzymał poparcie 19 proc. respondentów. Julia Tymoszenko - 18,2 proc., a Poroszenko – 15,1 proc.

Według opublikowanego w grudniu sondażu kijowskiej Fundacji Inicjatywy Demokratyczne i Centrum Razumkowa największym poparciem cieszyła się Tymoszenko. Wśród osób, które zdecydowały, że pójdą do urn, chciało na nią głosować 16 proc. respondentów. Poroszenko plasował się wtedy na drugim miejscu z poparciem 13,8 proc., a Zełenski zajął trzecie z wynikiem 8,8 proc.

W 2019 roku na Ukrainie odbędą się nie tylko wybory prezydenckie. Jesienią Ukraińcy będą wybierali nowy skład Rady Najwyższej.