Prezydent Andrzej Duda nie jest zadowolony z tego, jak wyglądają prace w parlamencie nad ustawą mającą pomóc frankowiczom - powiedział w czwartek prezydencki minister Andrzej Dera. Jak dodał, prezydent zwrócił się o przyspieszenie tych prac.

W poniedziałek zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha spotkał się z szefem sejmowej podkomisji Tadeuszem Cymańskim (PiS) oraz szefem Stałego Komitetu Rady Ministrów Jackiem Sasinem w sprawie dalszego losu projektów dotyczących sytuacji osób, które zaciągnęły kredyty, w tym we frankach szwajcarskich. Po spotkaniu Cymański przekazał, że jest zgoda i wola, aby uchwalić zaproponowane przez prezydenta zmiany w ustawie o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej; w styczniu tego roku ma zostać zwołane posiedzenie podkomisji.

Dera powiedział w czwartek w TVN24, że Andrzej Duda nie jest zadowolony z parlamentarnych prac nad prezydenckim projektem. "Ze strony prezydenta została wyartykułowana prośba, żeby przyspieszyć prace w parlamencie. Prezydent nie jest zadowolony z tego, jak wyglądają te prace. Pokazał to w ten sposób, prosząc żeby przyspieszyć te prace" - zaznaczył minister.

Jak dodał, "prezydent ze swojej obietnicy pomocy frankowiczom się wywiązał". "Odpowiedni projekt rzeczywistej pomocy dla frankowiczów, którzy są w trudnej sytuacji złożył. Mamy deklarację, że prace będą przyspieszone. Mam nadzieję, że w pierwszym kwartale b.r. zostaną zakończone" - podkreślił.

Obecnie w Sejmie są cztery projekty ustaw dotyczące frankowiczów. Zajmuje się nimi podkomisja, kierowana przez Cymańskiego. Podkomisja ma pracować przede wszystkim nad ostatnim projektem prezydenckim, bo to jedyny projekt, jak wielokrotnie wskazywał Cymański, wobec którego pozytywną opinię wyraził rząd.

W sierpniu 2017 roku prezydent złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy z 2015 roku o wsparciu kredytobiorców, znajdujących się w trudnej sytuacji, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy. Jest to jedyny projekt dotyczący frankowiczów, który dotąd został uchwalony - w niedawnej głośnej noweli niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem nadzoru (tzw. ustawie o KNF) znalazły się także artykuły, przedłużające funkcjonowanie Funduszu Wsparcia Kredytobiorców (zgodnie z ustawą z 2015 roku miał działać tylko do końca 2018 roku).

Prezydencki projekt noweli rozszerza działanie tego funduszu i stwarza nowe, większe możliwości uzyskania wsparcia przez kredytobiorców (wszystkich, nie tylko frankowych).

Zakłada m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Zgodnie z propozycją, byłaby to sytuacja, gdy koszty kredytów przekraczają 50 proc. dochodów (dotąd było 60 proc.). Ponadto zwiększona miałaby zostać wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. do 2 tys. złotych, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy (co w sumie dawałoby kwotę 72 tys. zł) oraz wydłużony okres bezprocentowej spłaty otrzymanego z Funduszu wsparcia z 8 do 12 lat. Możliwe byłoby także umorzenie części zobowiązań z tytułu wsparcia, szczególnie w sytuacji regularnego spłacania rat.

W kierowanej przez Cymańskiego podkomisji jest też poprzedni prezydencki projekt - o zwrocie frankowiczom części spreadów, a także projekty klubów PO i Kukiz'15. Ten ostatni, jako jedyny, popierany jest przez samych frankowiczów. To zarazem projekt, którego uchwalenie - według analiz KNF - niosłoby za sobą największe koszty dla systemu bankowego.

15 stycznia upływają cztery lata od tzw. czarnego czwartku, czyli skokowego umocnienia się franka, po uwolnieniu jego kursu wobec euro. To spowodowało wówczas znaczny wzrost kosztów obsługi kredytów mieszkaniowych, denominowanych i indeksowanych do szwajcarskiej waluty. W pierwszą rocznicę tego wydarzenia, 15 stycznia 2016 roku, Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy przedstawiła pierwszy projekt pomocy frankowiczom, który jednak nie został przekazany do Sejmu, bo KNF uznała go za zbyt kosztowny.

W sumie prezydent Duda, który pomoc frankowiczom obiecywał podczas swojej kampanii, zgłosił trzy projekty, dotyczące tej kwestii.