Minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer zaapelował we wtorek o przemyślane obchodzenie się z wrażliwymi danymi w internecie. Poinformował też o postępach śledztwa w sprawie jednego z największych ataków hakerskich w historii.

"Ważne jest, żeby każdy z nas działał ze świadomością ryzyka" - powiedział Seehofer na konferencji prasowej. "Przede wszystkim sami jesteśmy odpowiedzialni za ochronę (naszych - PAP) wrażliwych danych. Beztroska jest tu całkowicie nie na miejscu" - dodał.

Było to pierwsze publiczne wystąpienie szefa MSW dotyczące ataku od chwili, gdy został on ujawniony.

Podczas spotkania z dziennikarzami Seehofer odpierał zarzuty o opieszałość w wyjaśnianiu jednego z największych ataków hakerskich w historii RFN. W jego wyniku w okresie Bożego Narodzenia w internecie zostały opublikowane dane teleadresowe, dokumenty i zapisy rozmów w komunikatorach ponad 900 niemieckich polityków, dziennikarzy i celebrytów.

"Dowiedziałem się o całej sprawie 4 stycznia" - oświadczył Seehofer. "Ochrona obywateli, także w przestrzeni wirtualnej, trwa na okrągło. Odpowiedzialni śledczy pracują nad dokładnym wyjaśnieniem sprawy" - zapewnił minister.

Szef MSW potwierdził też, że funkcjonariusze Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) zidentyfikowali i aresztowali w poniedziałek podejrzanego o przeprowadzenia ataku. Samodzielnie działający 20-latek z Hesji przyznał się do winy i został we wtorek zwolniony z aresztu. Zeznał, że ujawnił dane znanych osobistości, bo "irytowały go ich publiczne wypowiedzi".

Seehofer zapowiedział, że do połowy roku jego resort opracuje ustawę, w której zawrze kompleksowe rozwiązania mające poprawić bezpieczeństwo obywateli w sieci. Zakłada ona m.in. wzmocnienie Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Teleinformatycznego (BSI). "Zasadniczo jednak, zapewnienie całkowitej ochrony przed wyciekiem danych osobowych jest mało prawdopodobne" - przyznał polityk CSU. (PAP)