Najważniejszym wyzwaniem dla Polski jest doprowadzenie do przekształcenia polskiej gospodarki, żeby zapewnić Polsce stabilność, bezpieczeństwo i podnosić jakość życia polskich rodzin - podkreślił premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie udzielonym w podwójnym numerze Tygodnikowi "Niedziela".

"Nasz rząd jest zgranym zespołem o jasnym wspólnym celu, sprawnie współpracującym pomimo pojawiania się oczywistych różnic zdań w niektórych merytorycznych kwestiach. Dla wszystkich nas jest jasne, że najważniejsze, to nie tracić z oczu całości i wszystkie reformy projektować tak, żeby do tego celu prowadziły" - zaznaczył premier.

Podsumowując dla Tygodnika "Niedziela" mijający rok, premier Morawiecki podkreślił, że przy wprowadzaniu naszych programów społecznych, ich przeciwnicy z opozycji krytykowali je na dwa sposoby. "Pierwszy, że nie da się, nie ma na to pieniędzy, nie opłaca się. Drugi, już trochę bardziej po cichu, że to przecież finansowanie patologii, że ludzie wydadzą te pieniądze na alkohol. Przepraszam, że w ogóle to przytaczam, ale pamiętam jak mną to wtedy wstrząsnęło. Przecież to jest okropne nieporozumienie i jakieś kolosalne niezrozumienie sytuacji naszych rodaków. Żeby prowadzić takie programy społeczne, jak 500+ czy wyprawka szkolna, trzeba najpierw wierzyć w odpowiedzialność i mądrość Polaków. Ja wiem, że Polacy dobrze korzystają z tych środków, więc nie mam wątpliwości, że to jest realne wspieranie polskich rodzin, które po prostu tego potrzebują" - podkreślił szef polskiego rządu.

Dodał jednocześnie, że teraz już wiemy, że Polacy bardzo dobrze wykorzystali środki z 500+. "Wydali je na dodatkowe zajęcia dla swoich dzieci, na wspólne wakacje, czasem pierwsze od lat, czy na artykuły pierwszej potrzeby. A jeśli chodzi o pieniądze na programy społeczne, wszyscy widzą, że polskie finanse publiczne są stabilne i zrównoważone, że są w najlepszej kondycji od wielu lat" - zaznaczył premier Morawiecki.

Zapytany o niedawny list skierowany do Koła Gospodyń Wiejskich, premier odpowiedział: "Koła są nieocenione, ale i niedocenione. Nigdy nie miałem wątpliwości, że Koła Gospodyń Wiejskich to ważne miejsca w krajobrazie polskiej wsi. Ale muszę powiedzieć, że byłem kilka miesięcy temu w Sejnach, spotykałem się z gospodyniami z tych kół, z różnych części Polski i wyszedłem z tego spotkania naprawdę podniesiony na duchu. W tych Kołach przechowuje się żywą polską tradycję, obyczaje, kuchnię. Dlatego musimy dbać o ich przetrwanie i nie tylko przetrwanie, ale też rozwój. Stąd te środki, które przekazujemy Kołom Gospodyń Wiejskich".

Dodał jednocześnie, że mówienie o "kupowaniu elektoratu” jest znowu kompletnym nieporozumieniem. "Przecież nasz naród i społeczeństwo są żywe właśnie tysiącami takich wspaniałych inicjatyw, kołami gospodyń, kółkami i grupami samopomocy rolniczej, stowarzyszeniami miłośników lokalnej historii, różnymi grupami działającymi przy parafiach... To jest prawdziwy i różnorodny żywioł polskości, jakże często lekceważony, niedoceniany, niezauważany. Od wielu lat modne jest mówienie o społeczeństwie obywatelskim, o zaangażowaniu obywatelskim, a zapomina się takie miejsca i grupy, które w sposób najbardziej rzeczywisty rozwijają wielkie zaangażowanie społeczne, patriotyczne. A to przecież właśnie takie Koła Gospodyń oddolnie, spontanicznie, z najszczerszej potrzeby serca są pracą na rzecz wsi i mniejszych miejscowości, na rzecz pojedynczego człowieka i całej Polski zarazem. To poświęcenie dla społeczeństwa, wielkie zaangażowanie w organizowanie życia społeczności lokalnej to od dawna także znak rozpoznawczy ochotniczych straży pożarnych".

W ocenie premiera Morawieckiego, bardzo ważną rolę w naszej gospodarce powinno pełnić polskie rolnictwo, jego wydajność. "Tymczasem jest ona jest dwa razy mniejsza niż wydajność polskiego przemysłu spożywczego. Tym samym mocno go wstrzymując. Ten zaś prze na eksport. Jeśli sytuacja w polskim rolnictwie nie zmieni się, to lada moment przemysł spożywczy może mieć kłopoty, a branża ta przecież jest dumną naszej gospodarki" - podkreślił szef polskiego rządu.

Zdaniem premiera Morawieckiego należy też pamiętać o tym, że takie tradycyjne polskie gospodarstwo rolne też jest wielką wartością samą w sobie, żyje w nich i pracuje na swojej ojcowiźnie wielu mieszkańców naszej wsi. "Ale oczywiście, wspieranie rolnictwa to jest wyzwanie, które podejmujemy, np. przez zmianę sposobu gospodarowania ziemią, która należy do państwa. Prowadzimy też wiele programów modernizacyjnych dla wsi, bo unowocześnione rolnictwo, to też bardziej konkurencyjne rolnictwo. Wprowadzamy też nową ustawę o spółdzielniach rolniczych, która umożliwi mniejszym gospodarstwom zrzeszanie się i współpracę na atrakcyjnych zasadach. Jeśli chodzi o polską żywność, to jesteśmy z niej dumni w kraju, ale rząd przez swoje agencje aktywnie działa, by inni też poznali jej jakość. Dlatego bardzo aktywnie wspieramy polski eksport, do Europy, a także na inne atrakcyjne rynki, na przykład do Azji. Nasz plan dla wsi to także większe dopłaty do paliwa rolniczego, ułatwienia i ulgi podatkowe w rolniczym handlu detalicznym czy bezprecedensowe wsparcie dla rolników dotkniętych w tym roku przez suszę" - podkreśli premier.

Odnosząc się do sukcesów polskiego rządu w sprawach zagranicznych, premier Morawiecki wymienił wspólne oświadczenie premierów Polski i Izraela, o tym, że "nie można przypisywać ani Polsce ani całemu narodowi winy za zbrodnie popełnione przez nazistów i różnego rodzaju kolaborantów, to jest naprawdę wielkie osiągnięcie, potwierdzenie w oficjalnym stanowisku Polski i Izraela tej prawdy historycznej, na której naszemu rządowi zależało najbardziej".

Premier Morawiecki dodał, że choć dla nas w Polsce to się wydaje oczywiste, niestety wiedza na temat roli i udziału Polski w II wojnie światowej nie jest tak powszechna, a często wręcz obrośnięta okropnymi mitami i nieprawdami. "Polskie państwo po 1989, kiedy miało do tego środki i możliwości, zamiast walczyć o rzetelny, międzynarodowy stan wiedzy i edukacji na ten temat, zaniedbywało sprawę, kapitulowało. Dlatego teraz musimy odrabiać lata zaniedbań. I właśnie dlatego ta deklaracja, która ukazała się w najważniejszych mediach na całym świecie, w USA, w Europie czy Izraelu, ma taką moc. O prawdę historyczną trzeba jednak walczyć w dalszym ciągu, bo rozmiary zaniedbań, fałszywych wyobrażeń i załganych narracji są olbrzymie Musimy tylko pamiętać, że to są niezwykle wrażliwe tematy, które wymagają cierpliwości, otwartości i pokory" - podkreślił szef polskiego rządu.

Jako sukces polskiego rządu, premier Morawicki wymienił też kwestię migracji. Postulat, którego przez wiele miesięcy zawzięcie broniliśmy i uzasadnialiśmy, by relokacja migrantów była mechanizmem dobrowolnym, dzięki naszym negocjacjom, jest od pół roku stanowiskiem całej Unii. Tym samym skutecznie obroniliśmy elementarne interesy Polski i Polaków. Choć oczywiście chcemy pomagać i bardzo efektywnie, wymiernie pomagamy ofiarom konfliktów na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Poczuwamy się do tego obowiązku i wywiązujemy się z niego. Wydajemy dziesiątki milionów złotych na pomoc humanitarną, inwestujemy w budowę infrastruktury i szpitali. Tak możemy pomóc tym ludziom w sposób najbardziej konkretny i najbardziej skuteczny" - powiedział w wywiadzie dla Tygodnika "Niedziela" szef polskiego rządu.

Zapytany o to, co zaliczyłby do porażek polskiego rządu, premier odpowiedział, żeby zapytać go to po skończonej kadencji. "Póki mogę pracować jako premier, o porażkach myślę tylko w kategoriach zadań, wymagających lepszego rozwiązania. Są tylko niedokończone sprawy i wyzwania, z którymi jeszcze musimy się zmierzyć" - dodał Morawiecki.

Pytany z kolei o wyzwania, jakie stoją w tej chwili przed rządem w sferze gospodarczej, politycznej, społecznej, premier odpowiedział: "Na pewno, tak jak większość Polaków widzę, jak ogromnie wiele trzeba zrobić w służbie zdrowia. Mamy tu bezmiar zaniedbań, skutecznie nie ruszanych przez długi szereg dziesięcioleci. To jest ogromne zadanie, pilne i konieczne nie tylko z punktu widzenia pacjentów, ale też lekarzy czy pielęgniarek. Służba zdrowia to system, który psuł się i popadał w różnego rodzaju patologie przez długie dekady i wymaga stopniowych, ale zarazem głębokich zmian. To jest największe wyzwanie, które stawiamy sobie na koniec tej kadencji i mam nadzieję, będziemy mogli je kontynuować w kadencji przyszłej".

Szef polskiego rządu dodał, że to nie jest oczywiście jedyna sprawa, którą się zajmujemy. "Chcemy zapewnić Polsce i Polakom warunki do dalszego rozwoju, a to oznacza stabilność i bezpieczeństwo, we wszystkich aspektach – wewnętrznym, gospodarczym, energetycznym, międzynarodowym. To są priorytety naszej polityki" - oświadczył premier Morawiecki w wywiadzie dla Tygodnika "Niedziela".