Przeprowadzenie natychmiastowej kontroli warsztatów prowadzonych przez Fundację EuroWeek – Szkoła Liderów zleciła w piątek minister edukacji narodowej dolnośląskiemu kuratorowi oświaty. Według niektórych mediów podczas szkoleń miało dochodzić m.in. do molestowania.

"W związku z niepokojącymi sygnałami dotyczącymi sytuacji dzieci podczas zajęć organizowanych przez Fundację EuroWeek – Szkoła Liderów Minister Edukacji Narodowej Anna Zalewska zleciła dziś dolnośląskiemu kuratorowi oświaty Romanowi Kowalczykowi przeprowadzenie natychmiastowej kontroli warsztatów organizowanych przez Fundację" – poinformowała PAP rzeczniczka prasowa MEN Anna Ostrowska.

"Mimo że Fundacja nie jest nadzorowana przez Ministra Edukacji Narodowej, a prowadzone formy zajęć podlegają bezpośrednio nadzorowi dyrektora szkoły, do której chodzą uczestnicy tych zajęć, kiedy pojawia się podejrzenie o zagrożeniu bezpieczeństwa dziecka, reagujemy natychmiast" – zaznaczyła.

Rzeczniczka MEN zapewniła, że minister Zalewska jest w stałym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Joachimem Brudzińskim. "Czekamy na wyniki kontroli dolnośląskiego kuratora oświaty, aby podjąć ewentualne dalsze kroki" – poinformowała.

O EuroWeek zrobiło się głośno w połowie tygodnia. Niektóre media publikowały zdjęcia pobrane z portali społecznościowych, na których widać było dorosłych mężczyzn różnych narodowości i młode dziewczęta. Z artykułów wynikało, że zostały one wykonane podczas obozów integracyjno-językowych EuroWeek – Szkoła Liderów oraz że biorą w nich udział nastolatki i mężczyźni "pochodzenia pozaeuropejskiego". Informacje te szeroko komentowane były także w mediach społecznościowych.

W piątek minister spraw wewnętrznych i administracji w związku z kontrowersjami wokół obozów językowych EuroWeek polecił w piątek "podjęcie stosownych działań" komendantowi głównemu policji. Konsultował się także w tej sprawie z minister edukacji narodowej.

Jak poinformował PAP wydział prasowy resortu spraw wewnętrznych, "minister Joachim Brudziński polecił gen. insp. Jarosławowi Szymczykowi, komendantowi głównemu policji, podjęcie stosownych działań".

"Szef MSWiA rozmawiał też na ten temat z Anną Zalewską, minister edukacji narodowej, która przez kuratorów oświaty będzie wyjaśniała tę sprawę. Minister Joachim Brudziński zlecił również służbom wojewody dolnośląskiego podjęcie stosownych działań w celu wyjaśnienia tej bulwersującej sprawy" – przekazał resort.

Minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro, zapytany w piątek przez dziennikarzy o możliwe działania obozów językowych EuroWeek, odpowiedział, że jeżeli doniesienia medialne się potwierdzą, to wyda polecenie wszczęcia postępowania w tej sprawie. Dodał, że postępowanie miałoby na celu zbadanie "niepokojących doniesień o możliwych zachowaniach wymierzonych w dzieci, zwłaszcza nadużycia na tle seksualnym".

"Żyjemy w czasach, w których, niestety, takie zjawiska stają się coraz częstsze. Obowiązkiem państwa jest zdecydowanie reagować. Nie przesądzam tej sprawy, opieramy się na doniesieniach medialnych, ale uważam, że takich spraw prokuratura nie może bagatelizować" – dodał Zbigniew Ziobro.

Do informacji odniósł się również prezes Zarządu Stowarzyszenia EuroWeek – Szkoła Liderów.

"Padliśmy ofiarą skrajnej manipulacji" – powiedział PAP Adam Jaśnikowski. Zaznaczył, że EuroWeek działa od ponad 20 lat, a na obozach integracyjnych gości co roku około 30 tysięcy osób. "Są to dzieci, młodzież, dorośli, a nawet seniorzy. Nigdy nie mieliśmy żadnego zgłoszenia od uczestników, że dzieje się coś złego" – zapewnił.

Jaśnikowski powiedział PAP, że do udziału w pięciodniowych obozach językowych zgłaszają się klasy i szkoły z całej Polski, a dzieci przez cały czas są pod opieką nauczycieli. Nastoletni uczestnicy przyjeżdżają także indywidualnie, wtedy opiekę nad nimi sprawują rodzice.

Według niego znaczna część zdjęć opublikowanych w Internecie z hasztagiem "#euroweek" była robiona przez rodziców albo nauczycieli. "Jesteśmy atakowani, że dziecko, którego rodzic najprawdopodobniej robił zdjęcie, było w tym czasie molestowane" – komentuje Jaśnikowski.

Prezes EuroWeek dodał, że w organizowanych przez niego warsztatach bierze udział młodzież obojga płci, a nie – jak wynika z przekazów medialnych – tylko młode dziewczynki. Wolontariusze, także obojga płci, pochodzący z różnych stron świata, to osoby legalnie przebywające w Polsce i mające zaświadczenie o niekaralności. Przyjeżdżają, by się szkolić m.in. w zakresie języka, kultury i kompetencji społecznych.

Stowarzyszenie EuroWeek zgłosiło sprawę policji, bo – jak podał Jaśnikowski – w ciągu ostatnich dni dostali dziesiątki wiadomości, w związku z którymi zarówno organizatorzy, jak i uczestnicy trwającego właśnie kolejnego obozu czują się zagrożeni. Wcześniej mieli otrzymywać pogróżki. Prezes zwrócił się także do Ministerstwa Edukacji Narodowej z prośbą o przeprowadzenie kontroli podczas zjazdu. (PAP)

Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka