Prowadzony od końca listopada strajk pielęgniarek doprowadził w Portugalii do odwołania tysięcy zabiegów. W proteście bierze udział połowa personelu publicznych placówek służby zdrowia.

Według ujawnionych we wtorek szacunków organizatorów strajku, protest spotkał się z dużym odzewem pielęgniarek. Zarówno jego inicjatorzy, jak i władze portugalskiej służby zdrowia wskazują, że strajk doprowadził do odwołania blisko 6 tys. operacji. W ponad 100 przypadkach dotyczyło to dzieci.

Jak powiedziała we wtorek PAP szefowa Portugalskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek (SEP) Guadelupe Simoes, reprezentowany przez nią syndykat w dalszym ciągu nie ma precyzyjnych danych dotyczących konsekwencji strajku.

“Liczba odwoływanych operacji od 22 listopada, kiedy środowisko pielęgniarskie przystąpiło w całym kraju do strajku, jest zmienna w zależności od regionu kraju. W grudniu jednak średnio odwoływanych było na blokach operacyjnych około 500 zabiegów dziennie” - powiedziała Simoes.

W ocenie przedstawicielki strajkujących zaplanowane wstępnie na 31 grudnia zakończenie protestu, w którym uczestniczy około połowy personelu publicznej służby zdrowia, może nie dojść do skutku.

“Dotychczasowe negocjacje z rządem nie przyniosły żadnego rezultatu. Widmo kontynuowania strajku pielęgniarek w przyszłym roku jest więc bardzo realne” - dodała Simoes.

Tymczasem we wtorek szefowa Izby Pielęgniarek (OE) potwierdziła, że strajk w szpitalach przyczynił się do wzrostu liczby zgonów. “W porównaniu z ostatnimi latami widać tendencję zwyżkową” - dodała.

Portugalskie pielęgniarki domagają się m.in. zwiększenia personelu w placówkach publicznej służby zdrowia o 20 tys. osób, a także obniżenia wieku emerytalnego z 66 do 57 lat. Innym żądaniem jest natychmiastowa wypłata przez ministerstwo zdrowia łącznej kwoty ponad 1,5 mln euro za nadgodziny.

We wrześniu i w październiku pielęgniarki organizowały krótkie, kilkudniowe akcje strajkowe. Część z nich pod koniec października wskazała na konieczność przeprowadzenia dłuższego strajku. Rozpoczęto równocześnie zbieranie przez internet pieniędzy dla strajkujących pielęgniarek, które po rozpoczęciu protestu straciły prawo do pełnego wynagrodzenia.

Od stycznia pracownicy publicznej służby zdrowia w Portugalii strajkowali już przez ponad 120 dni.