Gdy nowelizacja ustawy o Sadzie Najwyższym wejdzie w życie, nie będzie materialnej podstawy do utrzymywania skargi w Trybunale Sprawiedliwości UE przeciw Polsce - oświadczył w poniedziałek w Brukseli minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.

We wtorek odbędzie się kolejne, trzecie już wysłuchanie Polski w ramach procedury art. 7 traktatu na Radzie ds. Ogólnych. Według polskich władz nie ma już powodów do prowadzenia tego procesu. Szef dyplomacji deklaruje jednak, że Polska będzie odpowiadała na pytania unijnych partnerów.

"Będziemy mogli przedstawić nasze stanowisko (...). Przedstawimy nowelizacje ustawy o Sądzie Najwyższym, pokazując, że w pełni realizuje ona oczekiwania Trybunału Sprawiedliwości UE (zgodnie z wstępnym postanowienie o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych - PAP). Na pewno odpowiemy na pytania dotyczące systemu praworządności, jeśli by takie były" - powiedział dziennikarzom w belgijskiej stolicy minister.

Jak zaznaczył, mimo że ta ustawa o Sądzie Najwyższym realizuje oczekiwania Komisji Europejskiej czy TSUE, to polskie władze ciągle uważają, że mają prawo do tego, by obniżyć wiek emerytalny sędziów SN. "Nie przyznajemy się do działań, które by łamały prawo międzynarodowe. Jesteśmy na etapie realizacji postanowienia tymczasowego" - powiedział szef MSZ.

Zdaniem Czaputowicza w momencie, gdy ustawa o SN wejdzie w życie (obecnie czeka na podpis prezydenta), nie będzie materialnej podstawy do podtrzymywania skargi na Polskę w Trybunale Sprawiedliwości.

"Wszystko jest zrealizowane, ale być może jakąś formalną wartość miałoby to orzeczenie w przyszłości (...). To już nie dotyczy sfery relacji Polska-UE czy tego sporu, ale być może tego, czym UE ma być. Na ile Trybunał ma prawo ingerować w kompetencje państw suwerennych" - powiedział szef polskiej dyplomacji.

Prezydencki minister Błażej Spychalski mówił w poniedziałek, że nowela ustawy o SN jest zgodna z duchem ustawy, którą w ubiegłym roku wniósł prezydent Duda. Podkreślił, że prezydent ma jeszcze tydzień na podjęcie decyzji w sprawie nowelizacji. Spychalski ocenił również w radiowej Trójce, że nowelizacja "z całą pewnością" jest w interesie polepszenia relacji Warszawy z Brukselą.

Nowelizacja ustawy o SN zakłada m.in., że sędzia SN albo sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zgodnie z ustawą z grudnia 2017 r. przeszedł w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, powraca do pełnienia urzędu na stanowisku zajmowanym 3 kwietnia 2018 r., czyli w momencie wejścia w życie obecnie obowiązującej ustawy.

Przepisy przewidują również, że jeśli na jej podstawie do pełnienia urzędu w SN powrócił sędzia, który zajmował stanowisko I prezesa SN lub prezesa SN, kadencję uważa się za nieprzerwaną. Regulacje dotyczą I prezes SN Małgorzaty Gersdorf oraz dwóch prezesów Izb SN - Stanisława Zabłockiego i Józefa Iwulskiego.