Hiszpańskie media raczej negatywnie oceniają w poniedziałek umowę w sprawie warunków Brexitu zawartą w niedzielę między Wielką Brytanią a Unią Europejską. Wskazują, że dokument ten potwierdza słabość UE.

Komentatorzy twierdzą, że już samo opuszczenie szeregów UE przez Wielką Brytanię jest porażką zarówno dla władz unijnych, jak i dla Brytyjczyków. Wskazują, że wraz z izolowaniem się od reszty Europy Zjednoczone Królestwo będzie się marginalizować od procesu decyzyjnego na Starym Kontynencie.

Redaktor naczelny dziennika "El Espanol" Pedro Ramirez określa niedzielę mianem "jednego z najsmutniejszych dni w historii Europy". Wskazuje, że wbrew pozorom Wielka Brytania nie jest jedynym przegranym Brexitu. "Przegraliśmy wszyscy, a najbardziej Hiszpania" - stwierdził dziennikarz.

Ramirez uważa za błędne nazywanie Brexitu "rozwodem". Twierdzi, że wraz z odejściem ważnego członka Unii następuje "amputacja" jednego z jej członków. Przewiduje, że Wielka Brytania stanie się krajem "małym, żyjącym w nostalgii i smutku".

Stwierdził ponadto, że w związku z faktem braku gwarancji w sprawie Gibraltaru Madryt w niedzielę poniósł porażkę. Hiszpania wysuwa roszczenia wobec tego leżącego na Półwyspie Iberyjskim terytorium uzależnionego od 1713 r. od Wielkiej Brytanii.

Nieco mniej krytyczny wobec zawartej w niedzielę umowy jest "El Mundo". Hiszpański dziennik uważa za trudne skonstruowanie umowy dotyczącej opuszczenia struktur UE przez kraj, który stanowił jej element przez pół wieku. Porozumienie "w sprawie tego rozwodu" gazeta nazwała "wyzwaniem politycznym".

Z kolei dziennik "ABC" uważa, że aby przekonać Madryt do cofnięcia weta wobec umowy o Brexicie, niektórzy europejscy politycy zastosowali fortel. Stołeczna gazeta jako przykład podaje wypowiedź prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, która miała nazwać gwarancje złożone rządowi Hiszpanii "obiecywaniem obietnic", po czym jednak przekonywała, że prędzej czy później obietnice UE są wypełniane.

"ABC" wskazał, że umowa między UE a Wielką Brytanią jest "słabym porozumieniem", które według gazety musi zostać wzmocnione innymi umowami pomiędzy poszczególnymi członkami UE a Londynem.

Rząd Hiszpanii od ponad tygodnia zapowiadał weto wobec porozumienia w sprawie Brexitu i deklaracji politycznej dotyczącej przyszłych relacji Londynu z Brukselą. Madryt domagał się dwustronnego porozumienia z Londynem dotyczącego Gibraltaru. Premier Pedro Sanchez jeszcze w piątek ostrzegał, że niedzielny szczyt unijnych przywódców prawdopodobnie zostanie odwołany, jeśli do jego czasu nie dojdzie do porozumienia w sprawie Gibraltaru.

W sobotę Sanchez poinformował jednak, że Madryt nie ma już zastrzeżeń do umowy o Brexicie, potwierdzając osiągnięcie porozumienia w sprawie przyszłych negocjacji dotyczących Gibraltaru. Zaznaczył, że wszelkie przyszłe decyzje dotyczące Gibraltaru będą podejmowane z udziałem Hiszpanii.

Marcin Zatyka (PAP)